Opublikowano 4 komentarze

Są także inni

26 Niedziela Zwykła, C; Am 6,1a.4-7; Ps 146,6-10; 1 Tm 6,11-16; 2 Kor 8,9; Łk 16,19-31; Winnica, 26 września 2010 roku. Tydzień Miłosierdzia.

http://www.youtube.com/v/8xD5zpRmh-g

W czasie zawodów sportowych dla osób, które niektórzy nazywają upośledzonymi odbył się bieg. Zawodnicy stanęli w blokach, potem ruszyli do sprintu. Ścigali się jak wszyscy, chcieli wygrać. W czasie tego biegu jeden z zawodników potknął się i przewrócił. Drugi, zamiast wykorzystać szansę na pewne zwycięstwo, zatrzymał się i pomógł mu wstać. Razem dobiegli do mety.

Pytanie: Kto tu jest upośledzony i nienormalny? Czy ten, kto staje, pomaga i przegrywa? Czy ten kto mija, biegnie swoim torem i wygrywa? Jak w “prawdziwych” zawodach.

Na to pytanie inną odpowiedź da świat a inną Bóg.

Bożą normą jest widzenie bocznego toru. Bożą normą (normalnością) jest pomoc.

Ten, kto widzi tylko linię mety, swój sukces i zwycięstwo, a innych dostrzega tylko jako przeszkody w dotarciu do mety jest NIE-normalny. Dla Boga oczywiście, bo świat oklaskiwać będzie zwycięzcę i gratulować mu będzie sukcesu.

Świat zapewne oklaskiwał bogacza z dzisiejszej Ewangelii. Świat gratulował mu sukcesu. Majątek, dostatek, przyjemności, to wszystko podoba się światu.

Bogacz szedł swoim torem. Miał dobre samopoczucie i poczucie, że życie jest piękne. Nie oglądał się na boki. Nie widział, że na bocznym torze, na marginesie życia, “u bramy jego pałacu” (Łk 16,20a) leży ktoś potrzebujący.

Nie zobaczył Łazarza. Nie zobaczył jego głodu, jego łachmanów i jego wrzodów.

Ta ślepota kosztowała go wiele – zatracił swoje życie, przegrał.

Dzisiaj także mamy obok nas i na całym świecie wielu potrzebujących. Zobaczmy ich głód, łachmany i wrzody, i pomagajmy im.

Pomagajmy im nie ze względu na strach przed potępieniem, ale ze względu na Jezusa, który zawsze miał w sercu chorych i potrzebujących.

Pomagajmy jak potrafimy pamiętając, że nasza pomoc najcenniejsza jest wtedy, gdy jest prosta, bezpośrednia i stała. Łatwo się zerwać i zmobilizować na chwilę, na jakąś akcję, na jeden dzień. Trudniej jest mieć oczy otwarte na co dzień, by każdego dnia widzieć potrzebującego.

Czasem ambona kojarzy się ciskaniem piorunów przez proboszcza w grzesznych parafian. Nie chcę by tak było. Oczywiście niech słowa poruszają te serca, które powinny być poruszone, ale chciałbym wykorzystać ten czas, by dziękować.

Wiem, że wielu z was potrafi dostrzec potrzebującego. Wiem, że wielu z was pomaga. Wiem, że wielu z was nie może sobie nawet wyobrazić tego, by nie pomóc. Niech Bóg wam to wynagrodzi.

Idąc przez życie rozglądajmy się na boki. Dostrzeżmy, że są także inni. Także ci, którzy nas potrzebują, naszej pomocy.

Bądźmy NIE-normalni dla świata, by być normalnym w oczach Boga. Zobaczmy tego, który biegnąc obok przewraca się. Zatrzymajmy się i podnieśmy go i bądźmy z nim razem. Do mety.

Przegramy w oczach świata i wygramy w Bożych.

Tylko które spojrzenie jest dla nas ważniejsze?

4 komentarze do “Są także inni

  1. Przesłanie krótkie oddające w paru słowach sens życia. I o to chodzi.

  2. Oby kazania w naszych kościołach były tak pełne przemyśleń,  jednocześnie prostoty….i takie 'na czasie"

  3. "Nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nas było na udzielenie pomocy bliźniemu" MG

  4. Super kazanie: proste, zwięzłe i na temat. Przemawia do serca. Coś z niego w środku zostaje.

Skomentuj mruga Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *