19 niedziela zwykła, C; Mdr 18,6-9; Ps 33,1.12.18-20.22; Hbr 11,1-2.8-19; Mt 24,42a.14; Łk 12,32-48; Winnica 11 sierpnia 2013 roku.
Zapewne znamy wszyscy bajeczkę o mrówce i pasikoniku? “Mrówka pracowała w pocie czoła całe upalne lato. Zbudowała solidny dom i zebrała zapasy na zimę. >Głupia mrówka< – myślał konik polny, który okres lata spędził na tańcach i hulankach. Kiedy nadeszły chłody i deszcze, mrówka schowała się w domu i kosztowała swoich zapasów. Konik polny umarł z głodu i zimna.”
Tyle bajeczka.
Roztropną jest rzeczą myśleć o przyszłości. Myśleć o wyborze szkoły, zawodu. Myśleć jak utrzymać rodzinę. Roztropną rzeczą jest pracować i dorabiać się, budować dom i odkładać na czarną godzinę.
Zaprawdę, roztropną jest rzeczą myśleć o przyszłości.
Pomyślmy jednak uważnie o tym roztropnym myśleniu o przyszłości. Pomyślmy o tym jako ludzie wierzący.
Co to jest przyszłość? Przyszłość to dzisiejszy rosół na obiad i może grillowanie wieczorem (ma nie padać). To jutrzejsze kończenie żniw, to czwartkowe święto. Przyszłość to najbliższe miesiące i lata. Przyszłość to nasza starość, nasze choroby. Przyszłość to także nasza śmierć.
Śmierć jednak nie kończy naszej historii. Patrzymy przecież na naszą przyszłość oczami wiary. Nasza przyszłość to sąd po śmierci – jak mówi Biblia: “Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd.” (Hbr 9,27)
A po sądzie? Albo niebo albo piekło, zbawienie albo potępienie.
Roztropną jest rzeczą myśleć o przyszłości. Zdajmy sobie jednak sprawę z właściwych wymiarów tej przyszłości.
Przyszłość to nie tylko wypchana skarpeta, wysoka emerytura czy zaopatrzone i “ustawione” dzieci.
Przyszłość to także, a może przede wszystkim wieczność!
Roztropną jest rzeczą myśleć o przyszłości. Roztropną jest rzeczą myśleć o wieczności.
Czy myślisz o tym? Czy myślisz o wieczności? Czy przygotowujesz się? Czy masz taki trzos, który nie niszczeje? Czy masz w tym trzosie swoją wiarę, swoją nadzieję? Czy znajdzie się w tym trzosie miłość?
Czasem wkładamy naszym zmarłym w ręce różaniec czy książeczkę. To znak bardziej dla nas konieczny. Na sądzie nie będzie wyciągania różańców i kontroli medalików. Na sądzie “wyciągane” będzie tylko nasze życie. “Sąd zasiadł i otwarto księgi.” (Dn 7,10) Wyciągniemy z naszych trzosów wiarę, nadzieję i miłość.
Chyba, że trzos okaże się być pusty?
Oby nie!
“Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje ani mól nie niszczy.
Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze.
Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze.
Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie.” (Łk 12,32-37a)
Program przygotowania dzieci do Pierwszej Komunii
KLIKNIJ: https://fundacjanaszawinnica.pl/pl/c/Przygotowanie-do-Pierwszej-Komunii/34
Bóg zapłać za odwagę prawdy mówić i stawiać pytania, może wówczas nastąpi jakaś refleksja nad własną przyszłością,a nie tylko ja,a właściwie JA i tylko JA!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Boże Błogosław!!!!!!! i więcej odwagi dla pozostałych kapłanów.
Wszystko co zostało powiedziane dla chrześcian powinno byc jedynym drogowskazem to jak przypowieśc o rolniku ,któremu obrodziły zbiory i chciał budowac większe spichlerze a Bóg powiedział głupcze już jutro możesz zakończyc swój żywot pamiętajmy co jest dla nas najważniejsze wiara nie jest prostą drogą
Pan Jezus nie odpowiedział Piotrowi na pytanie czy do wszystkich to mówi czy tylko do wybranych. Jak można to rozumieć? Czy zignorował Piotra bo ten był gadułą i peplał jak na Górze Przemienienia? Bo pytanie jest rzeczywiście poza kontekstem i wobec tego o czym mówił Pan Jezus było naprawdę głupie?
Szczęść Boże!
Jak zwykle pięknie i do serca.Dobrej Bożej niedzieli!
tym przypomnieniem powinnismy zaczynac dzien, bo swymi uczynkami budujemy wlasna przyszlosc. z Panem I Bogiem