Opublikowano 7 komentarzy

Czy Paweł poniżał Żydów i miał ich w pogardzie?

Czterdzieści cztery lata żyję na świecie. Trochę mniej w sposób świadomy. A świadomość moja, także ta związana z Żydami, ich historią i kulturą, kształtowana była przez normalną szkołę, normalne powiatowe i miejskie biblioteki i Kościół – normalny, parafialny. Norma to czy wyjątek, że w rezultacie pokochałem ten naród? Zostawmy to jednak.

Kocham Żydów i żydów. Kocham język hebrajski. Mimo, że nie znam tego języka lubię go po prostu słuchać. Cieszę się, że w Internecie znaleźć można Biblię Hebrajską czytaną (a nawet śpiewaną) po hebrajsku.

Czytam żydowskie przekłady Biblii, żydowskie komentarze. Jak umiem staram się poznawać żydowską kulturę, muzykę, humor (najlepszy na świecie), kuchnię.

Nie mam żydowskich korzeni, ale jeśli kiedyś zrobię badania genetyczne i odkryję, że jednak może, w jakieś cząstce mam żydowską krew to będę tylko się cieszył – wszak pięknie to przynależeć do narodu wybranego. A niezależnie od wyników badań, już teraz chciałbym zostać „Żydem honoris causa”, gdyby coś takiego ustanowiono. I zapracować rzetelnie na ten tytuł.

I w tym wszystkim uważam, że żydom potrzebny jest Chrystus. Tak samo jak poganinowi, Grekowi i Polakowi. Niech Żyd pozostanie Żydem, ale niech żyd stanie się chrześcijaninem, czyli tym, który wyznaje, że w Jezusie cała jego nadzieja i zbawienie.

Niech nawróceni żydzi nie porzucają swoich synagog, swojej kultury. Nie trzeba ich „przerabiać” na katolików i sztucznie ustawiać na tle naszych złoconych ołtarzy i organów.

Kompletnie nie rozumiem dyskusji „czy prowadzić misje wśród Żydów?”. Jeśli dyskutować to tylko nad problemem „jak”.

Po zmartwychwstaniu Jezusa, w dzień Pięćdziesiątnicy w Jerozolimie „przebywali […] pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem.” (Dz 2,5) Podczas Zesłania Ducha Świętego zbiegli się i stali się słuchaczami piotrowego kazania.

Co było potem? „Gdy to usłyszeli, przejęli się do głębi serca: Cóż mamy czynić, bracia? – zapytali Piotra i pozostałych Apostołów.” (Dz 2,37)

Cóż odpowiedział Piotr? Może to: Spokojnie bracia, zaszła mała pomyłka – błąd w adresie. Reset – nie musicie nic czynić. Wracajcie do swoich domów, do swoich synagog. Spokojnie – nic się nie stało, proszę się rozejść.

Otóż nie, otóż coś się jednak stało. I dlatego powiedział do nich Piotr: „Nawróćcie się […] i niech każdy z was ochrzci się w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.” (Dz 2,38)

Czy można coś opisać bardziej precyzyjnie?

Nie mogę pojąć tekstu ks. Romualda Jakuba Wekslera-Waszkinela [Komu misje „TP” 33]. Nie potrafię zrozumieć toku rozumowania.

Dla mnie misja wśród żydów to dawanie im największego daru. Dla księdza Wekslera-Waszkinela jest to tożsame z wyprawami krzyżowymi, stosami inkwizycji, pogardą i poniżaniem Żydów z apogeum w postaci Szoah.

To prawda, że w historii, w imię nawracania czyniono Żydom krzywdy czy ich eksterminowano. Jest wiele (zbyt wiele) momentów za które powinno nam być wstyd. I jest mi wstyd.

Ale…

Bywają gwałty na randkach. I bywają gwałty bez randek. Może być i tak, że jakaś dziewczyna jest świadkiem, na jakiejś afrykańskiej nieznanej wojnie, że wszystkie jej koleżanki z wioski są zgwałcone. Rozumiem jakie może mieć uczucia, rozumiem, że z trudnością zaufa jakiemuś mężczyźnie, rozumiem, że tego zaufania może nigdy nie zdobędzie. Niemniej z tego faktu nie wynika, że każdy mężczyzna proponujący randkę, każdy mężczyzna wchodzący do wioski ma zamiar zgwałcić i poderżnąć gardło.

Rany zadane psychice narodu żydowskiego trzeba oczywiście dostrzegać, leczyć je, jeśli tylko to jest możliwe. Brać je też trzeba pod uwagę budując strategię misji, by robić tylko rzeczy mądre a wystrzegać się głupoty. Posługując się poprzednią analogią nie może żołnierz z „kałachem”, choćby miał najczystsze intencje, podejść do owej dziewczyny i powiedzieć: chodź ze mną za wioskę, mam ci coś ważnego do powiedzenia. Nie oznacza to jednak, by z tej dziewczyny rezygnować. Nie oznacza to zaniechania misji. Zaniechanie misji wśród żydów to zdrada ewangelii.

Na miłość Boską. Gdy Jakub Kefas i Jan podali Pawłowi prawicę na znak wspólnoty to po to, by Paweł szedł do pogan a oni do obrzezanych. (por. Ga 2,9). Iść zaś mieli w tym samym celu – wszystkim zanieść Chrystusa. Czytajmy po prostu Biblię.

Ksiądz Profesor cytuje pytania Heschela z konferencji w Nowym Jorku. Odpowiadam – nawrócony żyd może nadal rozwijać zwoje Tory, może nadal spotykać się w synagodze, może zachować swoje modlitwy i spożywać paschę, może przestrzegać prawo Mojżesza.

Nie wiem skąd się bierze wiara, że Żyd przyjmujący Chrystusa nagle przestanie być Żydem?

Proszę spytać pierwszego członka jakiejś wspólnoty Żydów Mesjańskich, czy fakt uznania przez niego w Chrystusie oczekiwanego Mesjasza zabił w nim żydostwo? Czy przyjęcie Jezusa poniżyło go? Nawracanie żydów to nie ich tępienie. Naprawdę!

Zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem, że nawrócenia potrzebują przede wszystkim chrześcijanie. Z tym, że nie tylko w swoim myśleniu o Żydach, ale na całej linii. Streszczenie wszystkich moich nauk, czy to głoszonych na ambonie, czy w konfesjonale zawiera się w słowie „nawracajcie się”. A wezwanie to w pierwszym rzędzie kieruję do siebie.

Czy może być inaczej skoro pierwsze słowa Jezusa zapisane w Ewangelii brzmiały: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.” (Mk 1,15) Zauważmy przy okazji, że Jezus kierował je do Żydów.

Sądzę, że zamieszanie związane z nawróceniem to myślenie o nawróceniu w kategoriach moralnych. Według takiego myślenia nawrócenia potrzebują łajdacy i zbrodniarze. Tym samym odbiera się wezwanie do nawrócenia jako stwierdzenie – mam cię za łobuza.

To nie tak – nawrócenie to zmiana przynależności. Zgrzeszyłem i idę na zatracenie, ale oto Jezus zbawia mnie i daje mi niebo. Byłem własnością diabła a stałem się własnością Jezusa.

Piotr w dzień Pięćdziesiątnicy przemawiał do pobożnych żydów, którzy przybyli na święto. To nie byli menele spod budki z piwem. Szlachetny i prawy człowiek też potrzebuje nawrócenia. Szlachetny, prawy i bogobojny żyd też potrzebuje nawrócenia.

Ksiądz Weksler-Waszkinel przywołuje pod koniec swego tekstu pawłowy obraz „dziczki” wszczepionej w „szlachetną oliwkę”. Informuję, że mam stałą świadomość bycia ową dziczką i wiem jakie mam korzenie. Uczę też tego, jak umiem, swoich uczniów na katechezie.

Pozwolę sobie zakończyć fragmentem tylko kilka wersetów wcześniejszym od „dziczki”: „Do was zaś, pogan, mówię: będąc apostołem pogan, przez cały czas chlubię się posługiwaniem swoim [czyli Żydom] w tej nadziei, że może pobudzę do współzawodnictwa swoich rodaków i przynajmniej niektórych z nich doprowadzę do zbawienia.” (Rz 11,13-14)

Paweł nie czekał zatem na nawrócenie „pełni pogan”.

I jeszcze jedno. Czy Paweł poniżał Żydów i miał ich w pogardzie?

7 komentarzy do “Czy Paweł poniżał Żydów i miał ich w pogardzie?

  1. Uzupełniając własną odpowiedź i jakby w kontrze do siebie samej, (zawsze tak jest, gdy zapytam Tatusia, to On mi podsuwa pewne cytaty, które wywołują dyskusję w mojej głowie), należy pamiętać, że Jezus powiedział: „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Ew. Marka).
    Co można zrozumieć jako to, że Żydzi prawdziwie wyznający Religię Mojżeszową są przygotowani wystarczająco na przyjęcie Królestwa Bożego. Teraz powstaje pytanie, czy możemy potraktować Żydów, jako tych którzy prawdziwie – w sensie realizacji Prawa, są dziećmi Abrahama i Mojżesza, czy nie.
    Należy też zadać sobie pytanie, czy uznanie, że ich Wiara i sposób życia są wystarczające, zwalnia nas – Chrześcijan, z Misji głoszenia Ewangelii? Moim zdaniem, ma Ksiądz rację – nie! Skoro Apostołowie i nawet Jezus najpierw głosili Ewangelię Żydom.

  2. Przeczytałam dzisiejszego maila od Księdza (ponad 5 lat po powyższym wpisie), i aż mi się buzia uśmiechnęła. Jak Ksiądz jest “chyba heretykiem”, to ja wreszcie mam Księdza właściwego dla siebie .
    Do Wiary Chrześcijańskiej – na świadomie, wróciłam przez Judaizm. Nie, nie byłam wyznawczynią, ale zafascynowała mnie ta religia. I nie mam wątpliwości, Kto mi to podsunął.
    Zgadzam się ze stanowiskiem Księdza w 120% i podpisuję wszystkim czterem kończynami. Przypomniała mi się też ostatnia dyskusja pod wpisem “Kiedy prawo stało się prawem”. Tam właśnie mówiliśmy o tym co się dzieje kiedy tworzymy „prawo” odrywając się od zrozumienia Słowa.
    W tej sprawie również mamy do czynienia z decyzją polityczną, a zatem nie wynikającą ze Słowa, ale ze słabości i polityki „marketingowej”.
    I jak sobie tak rozmawiamy, jak chyba heretyk z chyba heretykiem, to powiem otwarcie, że bardzo mnie rozczarowują dzisiejsze marketingowe strategie działania Kościoła, który jakość zamienia na ilość, a tam gdzie nie widzi szans na powodzenie Misji Chrystusowej ustala doktrynę o szacunku dla cudzej Wiary i możliwości Zbawienia bez Wiary Chrystusa i w Chrystusa.
    Aby nie przedłużać, zadam w tej sprawie tylko jedno pytanie. Co właściwie robił Jezus w Palestynie i Galilei, skoro Jego Nauka nie jest do Zbawienia potrzebna, a Jego Misja niepotrzebna?

  3. Kwestia ewentualnych misji wsrod innych chrzescijan,zwlaszcza uznajacych Tradycje i posiadajacych tradycje apostolska-jak wschodni bracia ( "prawoslawni") jest mimo wszystko troche inna sprawa niz dialog miedzyreligijny z Zydami i gloszenie wsrod nich Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie. Mysle, ze w czasach ekumenizmu falszywy prozelityzm a tymbardziej nazwa "misje"wsrod braci chrzescijan innego wyznania nie powinny miec miejsca. Napewno nam tez byloby nie na reke gdyby Patriarchat Moskiewski wysylal misjonarzy prawoslawnych do Polski by zagospodarowac te czesc ludnosci ktora np. uwaza sie za niewierzaca lub kontestuje Kosciol Katolicki. Mozemy miec negatywne zdanie o pewnych powiazaniach politycznych miedzy "tronem"a "oltarzem"w Rosji,  jak i zauwazac pewna nieudolnosc czy bezradnosc srodowisk prawoslawnych, jednak nie powinno nasze specyficzne, polskie spojrzenie na Rosje i jej odrebnosc kulturowa i duchowa (ktora przejawia sie takze jakos w kulturze politycznej) przeslaniac faktycznych inicjatyw ewangelizacyjnych (czasem bardziej mocny i otwartych niz w Kosciele Katolickim w Polsce) i badz co badz, trudnego ale faktycznego, odrodzenia, na gruncie prawoslawia, wielu srodowisk Rosji. Ten powrot rosjan do swojej tozsamosci, czy przynajmniej szukanie jej, mimo ewidentnych potkniec i mimo wielu elementow ktore dla nas Polakow sa niezrozumiale w ich postawie i mentalnosci, powinien nas mysle, mimo wszystko jako chrzescijanie swiadomie cieszyc, a nie powtarzac ciagle stereotypow, ze do prawoslawia w bylym ZSRR przyznaja sie tylko "babuszki"…lub ze rosyjskie prawoslawie to zero ducha, a jedynie "obowiazujaca ideologia polityczna

    1. Proszę zobaczyć jak "oni" zagospodarowują częśc ludności

      http://www.dzieciafryki.org/watoto-syberia.html

      Tu nie chodzi o wygłaszanie kazań, tylko o "danie im jeść".

  4. Łącze się w niezrozumieniu Księdza Profesora Waszkinela. Ja przypłaciłem to niezrozumienie trój w indeksie, ale mniejsza z tym. Nawrócenia moga bac się tylko ci, którzy mają kłopoty z własną tożsamością. Jakoś tak dziwnie jest, że tylko katolicy muszą z urzędu byc otwarci na innośc i innych, reszta świata nie musi. Mówimy tutaj o Żydach. Popatrzmy na włąsne, w znaczeniu chrześcijańskie podwórko. Jak traktuje się misje katolickie w prawosławnej Rosji – jak nowożytne wyprawy krzyżowe, tylko dlatego, że nie chce się nikomu lepiej traktowac własnych wyznawców i głosic im Dobrą Nowinę, a nie obowiązującą ideologia polityczną.  

  5. Tu nie chodzi o wizerunki tylko zakaz bałwochwalstwa. I sprawa nie na temat artykułu więc dyskusję zostawmy na stosowniejsze czasy i miejsca.

  6. Szalom,
    Jednym z fundamentow wiary zydowskiej jest dekalog. W pierwszym pisze "nie bedziesz mial innego Boga oprocz MNIE , nie bedziesz sie klanial wobec innego – opocz MNIE, nie bedziesz robic WIZERUNEK BOGA…"
    Jak jest to mozliwe ze czlowiek moze zrobic wizerunek BOGA, przecie Pan jest nadludzki i nikt nie wie i nie bedzie wiedzial jak Pan Wyglada. Jest jeszcze duzo innych argumentow, ale mysle ze to wystarcza…
    Pozdrawiam serdecznie,
    Mosze z Tel Awiwu

Skomentuj Magdalena Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *