Opublikowano 2 komentarze

Nie możemy żyć bez Eucharystii

3 niedziela adwentu, A; (Iz 35,1-6a.10); (Ps 146,7.8-9a.9bc-10); (Jk 5,7-10); Aklamacja (Iz 61,1); (Mt 11,2-11); Winnica 15 grudnia 2019.

W 304 roku, w Kartaginie, przed sąd cesarstwa rzymskiego, przyprowadzono grupę 39 chrześcijan pochwyconych na wyznawaniu swej wiary.

Usiłowano skłonić ich i przekonać do porzucenia tej wiary, do zaprzestania chrześcijańskich praktyk, szczególnie do zaniechania spotkań w czasie których sprawowano Mszę Świętą.

W czasie przesłuchania padła znamienna wypowiedź jednego z wiernych: „Nie możemy żyć bez Eucharystii”. Wszyscy oddali życie za wierność Bogu.

Dzisiaj, w Polsce roku 2019, w przeciętnej parafii, do kościoła przyjdzie niecała połowa z tych, którzy przyjść powinni.

Czym się różnią ci wierni z Kartaginy, od wiernych współczesnych?

Wydaje się, że ci pierwsi odkryli coś, co przed tymi drugimi jest zakryte. Odkryli wartość Mszy Świętej. Odkryli wartość niezmierną, na miarę życia.

Myślicie może, że owi męczennicy z Kartaginy nie chcieli żyć? Że byli to jacyś frustraci i pomyleńcy? Chcieli żyć, kochać, mieć dzieci. Chcieli tego, bo to normalne i naturalne.

Chcieli żyć i w imię tego pragnienia oddali życie, bo doświadczyli tego i przekonali się, że nie potrafią żyć bez Eucharystii. „Nie możemy żyć bez Eucharystii.”

Na jednej szali wagi położyli swoje dalsze życie bez Eucharystii, bez Boga. Na drugiej swoją męczeńską śmierć.

I ocenili, że lepiej jest dla nich umrzeć niż żyć.

Jesteśmy bardzo świeżo po naszych rekolekcjach adwentowych poświęconych przeżywaniu Mszy Świętej. Miały tytuł „Największe Obdarowanie”.

Z wielu rozmów wynika, że były to dobre rekolekcje, że ojciec rekolekcjonista [Zbigniew Ptak], potrafił nam przybliżyć rzeczywistość i prawdę Eucharystii, że odkrył rzeczy, których do tej pory nie widzieliśmy, że mamy szansę głębiej zaczerpnąć z tego źródła.

Pielęgnujmy w sobie to, co dostaliśmy, co odkryliśmy.

Na stronie internetowej parafii znajdziemy zapis wideo tych rekolekcji. Może warto, a raczej na pewno warto do tych nauk wrócić. Warto też udostępnić je innym – pokazać znajomym, odtworzyć ludziom starszym, którzy nie muszą sobie radzić z YouTubem.

Kupiliście dużo książek. Mam nadzieję, że nie dla szpanu, tylko dla dalszego odkrywania czym jest Msza Święta. Trzeba zatem je czytać, przyswajać treści, stosować je potem w życiu.

W tej samej linii i w tym samym duchu przygotowaliśmy na kolędę książeczkę „Tajemnica Mszy Świętej”. Prosty wykład czym jest Msza święta, skąd się wzięła i czego tak naprawdę w niej doświadczamy.

Mamy przykazania: „Pamiętaj abyś dzień święty święcił!” „W niedziele i święta we mszy Świętej nabożnie uczestniczyć”.

Dobrze, że je mamy, ale niedobrze, jeśli traktujemy Mszę Świętą w kategoriach tylko obowiązku. MUSZĘ iść do kościoła. Takie jest prawo, takie zobowiązanie, taki nakaz, takie przykazanie, tak trzeba, jak nie pójdę to grzech.

Nie patrzmy na Mszę Świętą w kategoriach ciężaru i powinności do wykonania. Raczej odkrywajmy jej wartość, jej znaczenie, jej życiodajną moc.

Jest w Ewangelii przypowieść o skarbie znalezionym w roli (zob. Mt 13,44). Ktoś, kto go znalazł, poszedł i sprzedał wszystko co miał. Oddał wszystko, by kupić tę rolę i mieć skarb.

Jeśli w Eucharystii odkryjemy skarb, to oddamy wszystko, by mieć ten skarb, oddamy nawet życie.

Jeśli w Eucharystii odkryjemy skarb to zniknie w stosunku do Mszy Świętej myślenie: „to jest przykazanie”, „to jest obowiązek”, „trzeba” „muszę”.

Pojawi się myślenie: „chcę bardzo”, „pragnę”, „tęsknię”.

Czy widzimy jaka jest różnica? Zasadnicza. Taka różnica jak między pójściem do Urzędu Skarbowego a pójściem na randkę.

W pierwszym czytaniu dzisiejszej liturgii słowa jest dużo radości, przemiany i uzdrowienia. Pustynia i step mają zakwitnąć i zatańczyć. Mają się cieszyć i radować. Niewidomi otrzymują wzrok, głusi słyszą, chromy skacze.

Czytanie kończy się słowami: „Odkupieni przez Pana powrócą, przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach: osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.” (Iz 35,10)

Tym właśnie powinna być Msza Święta. Tym właśnie JEST Msza Święta dla tych, którzy wierzą i rozumieją jej głębie, i potrafią z nich czerpać.

Msza Święta jest radością i szczęściem, jest naszą wewnętrzną przemianą, jest uzdrowieniem naszej duszy i naszego ciała.

Nie opuszczajmy Mszy Świętej.

Odkrywajmy jej znaczenie.

Czerpmy łaski z jej głębi.

Uczmy dzieci i wnuki przeżywania Mszy Świętej.

Tu dzieją się cuda. Trzeba je tylko zobaczyć.

2 komentarze do “Nie możemy żyć bez Eucharystii

  1. ja również traktowałam mszę świętą jako obowiązek teraz rozumiem że ten dar który daje nam Bóg jest najwyższym dobrem i szczęściem dzięki któremu nasze życie jest lepsze.wszyscy wokół mnie mają inne zdanie na ten temat uważają że modlić się można wszędzie a msza święta jest dla starszych pań i dewotek.

  2. ” Będę tańczył przed Twoim tronem.”😊

Skomentuj Zosia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *