Opublikowano Dodaj komentarz

Wszystko będzie dobrze?

XXXII Niedziela Zwykła, A; (Mdr 6,12–16); (Ps 63,2.3–4.5–6.7–8); (1 Tes 4,13–18); Aklamacja (Mt 24,42a.44); (Mt 25,1–13); Winnica 12 listopada 2023.

W Zaduszki wzywałem w kazaniu do troski o własne zbawienie. Odwoływałem się do św. Pawła, który pisał do Filipian: „Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem.” (Flp 2,12b)

Wzywam do troski, bo widzę BEZtroskę. Wielu, bardzo wielu ludzi nie przejmuje się swoim życiem duchowym i swoją wiecznością. Niedziela nie jest żadnym powodem, by przyjść do kościoła, początek i koniec dnia nie jest żadnym powodem, by się pomodlić, czy choćby uczynić znak krzyża.

Bez sakramentów, bez modlitwy, bez myśli o Bogu. Czy można ich jeszcze nazwać ludźmi wierzącymi… Nie mnie to sądzić.

Beztroska tych ludzi połączona jest jednocześnie z jakimś kompletnie nieuzasadnionym optymizmem, że „wszystko będzie dobrze”. Pan Bóg jest dobry i ostatecznie wszyscy pójdą do nieba.

Chciałbym bardzo, by wszyscy byli zbawieni. Można mieć też jakąś nadzieję w tej mierze. Czy jednak można mieć pewność? Nie sądzę.

Nie sądzę tak, bo wiara nasza oparta być powinna na Słowie Bożym, na tym czego nauczał Jezus. A czego Jezus nauczał?

Mamy dzisiaj przypowieść o dziesięciu pannach. Czy wszystkie weszły na ucztę weselną? Weszło pięć panien. Kolejnych pięć zobaczyło zamknięte drzwi.

Drzwi nie były zamknięte przez przypadek albo po to, „by nie wiało”. Drzwi zamknięte zostały, by panny tam nie weszły. Gdy kołatały i wołały: „Panie, panie, otwórz nam!” (Mt 25,11b) usłyszały: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was.” (Mt 25,12b)

Zależy mi bardzo, by mieć zawsze swoją uwagę przy pytaniu: „Czy aby ja nie zastanę zamkniętych drzwi?” „Czy aby do mnie Jezus nie powie: Nie znam cię?” „Zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem.” (Flp 2,12b)

Myśl dotycząca zbawienia powinna kierować się nie tylko ku nam samym, ale także ku innym ludziom.

Zatem powinna być przy tobie myśl, czy twój mąż, twoja żona zobaczy zamknięte drzwi, usłyszy „nie nam cię”. Twój małżonek, twoi rodzice, twoje dzieci, twoje rodzeństwo.

Jednak nie tylko oni, bo według Biblii każdy jest twoim bliźnim – bliski i daleki, znany i nieznany.

Nie mów, że cię to nie obchodzi, że nie twoja sprawa, że nie będziesz się wtrącał.

Jesteś odpowiedzialny! Jesteś odpowiedzialny za siebie i za innych. I nic cię nie zwolni z odpowiedzialności.

A odpowiedzialności to po prostu zdolność do odpowiedzi. Gdy Bóg zapyta cię na sądzie, co zrobiłeś, co odpowiesz? Nie moja sprawa?

„Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.” (Mt 25,13)

Miejmy zapalone lampy i duży zapas oliwy.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.