
Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego; (Dz 10,34a-37-43); (Ps 118,1-2.16-17.22-23); (Kol 3,1-4); SEKWENCJA; Aklamacja (1 Kor 5,7b-8a); (J 20,1-9); Winnica 20 kwietnia 2025.
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Wiem, brzmi to nieco dziwnie, ale stawiam taką właśnie tezę. Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Postaram się to w tym kazaniu udowodnić.
Zacznę od przytoczenia dwóch historii, historii dwóch ludzi z przeciwnych biegunów światopoglądu i religii. Jeden z nich oddał całe swoje życie Bogu. Wyrazem tego oddania było wstąpienie do zakonu trapistów. Jest to zakon o bardzo surowej regule, ale bohater naszej historii odkrył, że wokół klasztoru są dzielnice takiej nędzy, gdzie ludzie ubóstwo zakonników traktowaliby jako niedostępny luksus.
Porzucił zatem zakon wybierając życie pustelnicze, w prawdziwym ubóstwie, prostocie i ciszy. Żył wśród muzułmanów na których oddziaływał nie tyle słowem co przykładem życia. Został zamordowany. Jego życie stało się inspiracją dla wielu osób i wspólnot. Został beatyfikowany i kanonizowany.
I druga historia, z przeciwległego bieguna. Bohater tej historii wyszedł ze szlacheckiej i bogatej rodziny. Wiarą się nie przejmował, porzucił ją jako nastolatek.
Wybrał karierę wojskową. Atutem była jego inteligencja, ale problemem natura buntownika. Rozrzutnik, hulaka, bez dyscypliny.
Po nieuniknionym wyrzuceniu z wojska stał się podróżnikiem i badaczem. Przyniosło mu to uznanie i prestiż naukowy. Życie stanęło przed nim otworem.
Czy w tych tak różnych życiorysach można znaleźć jakąś wspólną cząstkę? Jakiś punkt przecięcia linii biegnących w zupełnie różnych kierunkach?
Jest taka cząstka, jest taki punkt, to kościół, to pewna świątynia w Paryżu.
Trochę oszukałem mówiąc o dwóch historiach dwóch ludzi. To dwie części jednej historii, jednego człowieka, historia Karola de Foucauld. Ateista, hulaka, wojskowy bez dyscypliny, awanturnik, badacz, odkrywca, trapista, pustelnik, wyniesiony na ołtarze, beatyfikowany, kanonizowany.
Historia jednego człowieka, historia, której punkt zwrotny to wejście do kościoła. Dwudziestoośmioletni Karol wchodzi do kościoła, bo czując pustkę i bezsens swego życia chce porozmawiać. Spotkany ksiądz mówi mu jednak niespodzianie: Ty się po prostu wyspowiadaj!
I Karol de Foucauld wychodzi po tej spowiedzi w kościele innym człowiekiem.
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Może ci wszystko wywrócić do góry nogami… a może inaczej… może postawić z powrotem na nogi?
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce.
„André Frossard (1915–1995) był francuskim dziennikarzem, eseistą i synem współzałożyciela Francuskiej Partii Komunistycznej. Wychowany w świeckiej, antyreligijnej atmosferze, sam o sobie mówił, że był ateistą bez cienia wątpliwości. Wiara była mu całkowicie obojętna, a Kościół traktował jako instytucję pozbawioną znaczenia.
Miał 20 lat, kiedy wszedł przypadkiem do kaplicy adoracji Najświętszego Sakramentu. To też było w Paryżu. Towarzyszył swojemu przyjacielowi, który chciał na chwilę pomodlić się w kaplicy prowadzonej przez siostry klaryski. Frossard wszedł z nudów i bez zainteresowania, zaciekawiony tylko architekturą kościoła.
Zaledwie po kilku minutach przebywania w ciszy kaplicy, bez żadnego przygotowania duchowego, bez rozmowy, bez czytania czegokolwiek – doświadczył obecności Boga w sposób tak intensywny, że jego życie uległo natychmiastowej przemianie.
Mówił potem >>Wszedłem jako ateista, wyszedłem jako katolik, apostolski, rzymski – i szczęśliwy.<<
Doznał wewnętrznego olśnienia, poczucia absolutnej prawdy, istnienia Boga – osobowego, żywego, kochającego. Czuł się ogarnięty światłem, miłością i sensem, których wcześniej nie znał.”
Było to 8 lipca 1935 roku, godzina 17.00.
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Nie tylko w Paryżu.
Zatem przykład polski i współczesny.
„Michał Gołębiowski, pisarz i eseista, dorastał w rodzinie o wrogim nastawieniu do Kościoła. Jego młodość upłynęła pod znakiem fascynacji egzystencjalizmem, muzyką heavy metalową i kulturą hipisowską. Chrześcijaństwo postrzegał jako zbiór zabobonów i ograniczeń.
Pewnego dnia, tuż przed maturą, schronił się przed deszczem w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Targu. Wtedy nastąpiło coś niespodziewanego. Zobaczył otwarte ręce Jezusa na rzeźbie Ostatniej Wieczerzy oraz fragment Ewangelii o tym, jak Bóg wcielony umywa nogi apostołom. W tym momencie doświadczył głębokiego wewnętrznego przełomu.”
Mówił potem: „Wszedłem do kościoła jako ateista, a wyszedłem jako chrześcijanin”. (historia Michała: https://funawi.pl/targ)
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce.
Cieszę się, że tu jesteście! Cieszę się, że możecie doświadczyć tego „niebezpieczeństwa”.
Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Może dlatego niektórzy zatrzymują się przed nim, zostają przed drzwiami? Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce, ale nie bójcie się wejść do środka.
Prawda o zmartwychwstaniu odnosi się nie tylko do Jezusa. Odnosi się także do nas. „Będziemy z Nim (Chrystusem) złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie.” (Rz 6,5b)
A to nasze zmartwychwstanie nie odnosi się jedynie do końca czasów, do nowej ziemi i nowego nieba, ale także do dnia dzisiejszego. To zmartwychwstanie z grzechu, powrót do życia Dziecka Bożego.
Dzisiaj jest zmartwychwstanie Jezusa, ale dzisiaj może być i twoje zmartwychwstanie.
Pokręcone życie może się wyprostować.
Zagubiony może się odnaleźć.
Pogrążony w rozpaczy może znaleźć nadzieję.
Martwy może ożyć.
Zagubiony w labiryncie może znaleźć wyjście.
W ciemności może błysnąć światło.
Łzy mogą zamienić się w radość.
Rozbite życie da się scalić na nowo.
Dzisiaj jest zmartwychwstanie Jezusa, ale dzisiaj może być i twoje zmartwychwstanie. I niech się tak stanie.
Każdy dzień jest dobry na zmartwychwstanie. Każdy dzień przynosi nowe możliwości.
Za miesiąc będzie noc kościołów. Do tej akcji przyłącza się także nasz parafialny kościół. To będzie perfidna zasadzka! Nasz kościół jest otwarty każdego dnia, przez cały dzień. Wtedy, z soboty na niedzielę (31 maja, 1 czerwca), będzie otwarty także w nocy.
Zapalimy w nim 144 świece. Nie będzie żadnych nabożeństw, wspólnych modlitw, śpiewów. Będzie tylko cisza, i będzie Bóg, i będzie spotkanie Boga i człowieka.
Tylko dla odważnych! Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce. Można spotkać Boga i wyjść zupełnie innym człowiekiem.
Rzucam ci wyzwanie, challenge! Spróbuj wejść, pobyć godzinę i wyjść takim samym człowiekiem. To się może nie udać. Kościół to bardzo niebezpieczne miejsce! Można spotkać Boga. Można zmartwychwstać. Można wyjść innym, odmienionym człowiekiem.
Przeczytałeś? Skomentuj, dopowiedz, zapytaj. Dopowiadam i odpowiadam, ale nie toczę polemik w komentarzach.
ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Fundacja Nasza WInnica
Od Litery Do Wiary. Rzeczy Dobrze Pomyślane.
Pomagam księżom w ich pracy parafialnej,
przez dostarczanie publikacji, książek i pomysłów duszpasterskich,
ponieważ wierzę, że może to zmienić oblicze Kościoła.
Dziękuję
Niech się tak stanie
Amen
Dziękuję 🙂
Bardzo dobre!!! Alleluja, Bóg zmartwychwstał! Żyje 🙏🙏🙏,Jest,czeka…
Czcigodnemu Księdzu Proboszczowi w dniu urodzin niech Dobry Bóg błogosławi każdą potrzebną łaską w posługiwaniu w tym bardzo niebezpiecznym miejscu. Piękne myśli i wykorzystam je w moim kościele.
Piękne. Bóg zapłać.