5 Niedziela Zwykła, C; (Iz 6, 1-2a. 3-8); (Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8); (1 Kor 15, 1-11); (Mt 4, 19); (Łk 5, 1-11); Winnica 10 lutego 2019.
Kazanie dostępne także w wersji mp3:
Bezpośredni link do pobrania tutaj:
https://api.spreaker.com/v2/episodes/17008563/download.mp3
Dlaczego ludzie cisnęli się do Jezusa? Z powodu słowa, „aby słuchać słowa Bożego”. Dlaczego Szymon Piotr odpłynął z Jezusem nieco od brzegu? Z powodu słowa, Jezus „poprosił go”. Dlaczego potem popłynęli na głębię? Z powodu słowa, Jezus tak powiedział – „wypłyń na głębię”. Dlaczego zarzucili sieci? Z powodu słowa, „zarzućcie sieci na połów”. Dlaczego Szymon zostawił wszystko i poszedł za nim? Z powodu słowa, „Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił”.
Gdyby nie było słowa, to nic by nie było. Szymon nigdzie by nie popłynął, niczego by nie zarzucił, niczego nie złowił, nic nie zostawił i za nikim by nie poszedł.
Wiara to nie jest magiczne spełnianie jakiś rytuałów i obrzędów, których babcia nauczyła, ale odpowiedź człowieka na Słowo, które kieruje do niego Bóg.
Bez Słowa nie ma wiary. „Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.” (Rz 10,17)
Jeśli w naszej pobożności brakuje Słowa, to nasza pobożność czy wiara jest kaleka, jeśli w ogóle jest.
Stąd ciągle z tego miejsca płynie wezwanie do czytania Słowa Bożego. Stąd na początku każdej Mszy Świętej zapalony reflektor kieruje naszą uwagę na otwartą księgę Biblii, na naszej barokowej ambonie. Stąd każdego roku wasze dzieci, przy okazji Uroczystości Odnowienia Przyrzeczeń Chrztu Świętego, otrzymują Księgę Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu.
Proboszczu, ktoś powie, ja się gorliwie modlę, chodzę do kościoła co niedzielę i to mi wystarcza.
Na pewno wystarcza? Modlisz się? Pięknie, tak trzeba. Powiedz mi tylko, co na ostatniej modlitwie powiedział ci Pan Bóg? Jakie Słowo dostałeś od Niego?
Nic ci nie powiedział? Nic nie usłyszałeś? A słuchałeś w ogóle, co ma ci do powiedzenia?
Najprostsza i jednocześnie bardzo sensowna definicja modlitwy to „rozmowa z Bogiem”. Jeśli rozmowa to nie tylko trzeba mówić do Boga, ale go słuchać. Powiem więcej, skoro natura dała nam dwoje uszu i tylko jeden język to powinniśmy dwa razy tyle słuchać ile mówić.
Bóg może mówić do człowieka, dawać mu swoje Słowo, na wiele sposobów. Jednak najprostszym, najbardziej oczywistym, zwyczajnym sposobem jest Słowo zawarte w Piśmie Świętym.
Weź i czytaj. Weź i czytaj z wiarą a zmieni się twoje życie. Usłyszysz gdzie masz płynąć. Usłyszysz po której stronie masz zarzucić sieci. Usłyszysz za Kim masz iść. Usłyszysz, co masz natychmiast zostawić.
Bez Słowa nie ma nic.
Biblia na naszej ambonie otworzona jest na 119. psalmie, 105. wersecie: „Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce.” (Ps 119,105)
Chcesz mieć światło czy wiecznie żyć w mroku?
Weź i czytaj. Weź i czytaj z wiarą a zmieni się twoje życie.
Sensowną odpowiedzią na to moje wezwanie jest pytanie „jak?”
Jest wiele sposobów. Chcę przypomnieć jeden. Jest to modlitewne czytanie Pisma Świętego według trzech etapów wyrażonych w słowach: „czytaj”, „powtarzaj”, „mów”.
Weź Pismo Święte, najlepiej Ewangelię, i czytaj. Czytaj mając świadomość, że jest to Słowo Boże, że On sam jest blisko ciebie i chce do ciebie mówić.
Czytaj tak długo aż natrafisz na werset, linijkę, która cię jakoś poruszy – zaciekawi, zachwyci, przekona. Potraktuj to poruszenie jako sygnał od Boga, że ten właśnie werset jest dla ciebie ważny.
Nie czytaj już dalej. Zacznij powtarzać werset, czytaj go powoli kilka razy. Jak to zrobisz to pewnie zapamiętasz. Powtarzaj więc dalej w pamięci. Masz rozum więc pewnie coś zrozumiesz, ale nie nastawiaj się na zrozumienie wszystkiego. Najważniejsze w tym powtarzaniu jest to, że jest to twoje spotkanie z Bogiem. To jest najpiękniejsze.
Gdy już nasycisz się powtarzaniem, to teraz mów do Boga. On mówił do ciebie, teraz ty mów do Niego. Niech twoje mówienie, czyli modlitwa, jeśli to możliwe, wypływa z tego wersetu nad którym się zatrzymałeś. Proś, przepraszaj, dziękuj, Mów to co ci serce przynosi.
Czytaj, powtarzaj i mów. Minęło pięć albo piętnaście minut. Masz jeszcze czas, to możesz to powtórzyć: czytaj dalej, powtarzaj nowy werset i znowu mów do Boga. Nie masz już czasu to dalej w drogę, do pracy i do obowiązków, ale masz już w głowie i sercu to, co ci przed chwilą powiedział Bóg.
Banalnie prosty sposób. Dostępny dla każdego, od zaraz.
Na stoliku za ławkami leżą książeczki: „Praktyczny Kurs Modlitwy”. To tylko kilkanaście stron, które w trochę szerszy sposób opisują metodę, którą przed chwilą krótko przedstawiłem. Skorzystajmy z niej, jeśli potrzebujemy. Są też ulotki, które prezentują metodę „czytaj”, „powtarzaj”, „mów”. Mniej niż w książeczce, więcej niż w kazaniu. Weźmy te ulotki ze sobą. I spróbujmy wziąć Pismo Święte i czytać.
Czytać i usłyszeć Słowo.
Czytać i usłyszeć Boga.
Czytać i ożywić swoją wiarę, pójść za Jezusem, zobaczyć światło, odkryć siłę i moc.
Bo Bez Słowa nie ma nic.
Szczęść Boże 🙂
Dziękuję Księże Zbigniewie za umacniające, mądre kazanie. Poruszające do głębi i do refleksji nad swoim życiem duchowym i kontaktem z Dobrym Bogiem, Miłosiernym, wciąż czekającym na mnie. Tak, to prawda, że w pędzie tego życia, często nie pamiętam , co mówił do mnie Bóg i jakie Słowo od Niego dostałam.
Z całego serca pragnę mieć Jego Światło, aby nie żyć w mroku. Odkrywać siłę i moc tego przedziwnego cudnego Światła, do którego Bóg wciąż nas przyciąga.
Ostatnio oglądałam piękne filmy na faktach, które są dla mnie też Światłem od Pana, po których jest silne pragnienie naśladowania wielkich ludzi.
Cristiada i Ludzie Boga.
Pozdrawiam serdecznie z Panem BogiemR
W Ruchu Światło – Życie, do którego należę, mamy praktykę codziennego Namiotu Spotkania – spotkania z Jezusem „twarzą w twarz”. Na podstawie urywka Słowa Bożego, najczęściej z liturgii z dnia pytamy Jezusa, co On chce nam powiedzieć przez to Słowo. A następnie to Słowo i receptę na życie z Niego wynikającą chcemy wdrożyć do swojej codzienności.
Kiedy widzimy obfite owoce takiego praktykowania wiary, a zapewniam wszystkich, że są, to rośnie nasze zaufanie do Boga i pragnienie bycia z Nim na dobre i na złe.
Doskonały pomysł z nagrywaniem kazań i udostępnianiem także jako mp3
Bardzo mnie poruszyło dzisiejsze słowo, które zachęca mnie do tego by żyć tym słowem na co dzień, mieć je na swoich ustach,być posłusznym temu słowu, kontemplować je.Zadałam sobie pytanie; co zawierają moje sieci, jaki połów, czy ciągle łowię bez skutku, bo nie mam wiary? A przecież mam doświadczenie , że Słowo Boże zmienia moje życie.
W moim pokoju jest ołtarzyk Słowa Bożego…..bukiet kwiatów ,świeca,która zapalam gdy się modlę
i otwarta Biblia ,którą czytam codziennie.Czytam i sprawdzam komentarze ale i modlę się …odnoszę przeczytane fragmenty do swojego życia. Trwa to już od dawna i czytane Słowo ….modlitwa Słowem jest źródłem mojej siły do przeżywania codzienności z Jezusem.
Nieznajomość Pisma świętego jest nieznajomością Chrystusa! Jak można w Kogoś wierzyć, jak można Mu zaufać, gdy się Go nie zna? „Wszystkim tym jednak, którzy je przyjęli (Słowo) dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię Jego (Jezusa) ” J 1,12. Sam Jezus w Ewangelii św. Jana powiedział: ” Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego:słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym” J 12,48. „Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, ale ze śmierci przeszedł do życia” J 5,24b. Ile to rzeczy czytamy, które nic nie wnoszą w nasze życie. Czytanie i wypełnianie słowa Bożego daje nam życie wieczne, pozwala stać się dziećmi Boga, prowadzi do wiary, służy do jej wzrostu i pomaga w głoszeniu Dobrej Nowiny. Dziękuje za kolejne skierowanie światła na to, co najważniejsze i najistotniejsze- na Pismo święte. Oby inni kapłani tak wiernych zachęcali do studiowania i poznawania Boga. A może w ramach pokuty zamiast modlitw- zadać dwa lub trzy rozdziały z Ewangelii?
W wielu kościołach mamy stare ambony. W Winnicy także. Od kilku lat wykorzystujemy ją do „promocji” Pisma Świętego. Na ambonie jest pulpit z otwartą dużą księgą Pisma Świętego. Gdy rozpoczyna się Msza Święta na ambonie zapalany jest (włącznik jest zaraz przy dzwonku, przy drzwiach zakrystii) mały reflektor, który oświetla księgę.
Światło padające na księgę na moment zwraca uwagę i przypomina o naszych obowiązkach wobec Biblii.