
IV Niedziela Wielkanocna, A; (Dz 2, 14a. 36-41); (Ps 23 (22), 1-2ab. 2c-3. 4. 5. 6); (1 P 2, 20b-25); Aklamacja; (J 10, 1-10); Winnica 30 kwietnia 2023.
Mamy pięć zmysłów, choć niektórzy wyliczają ich więcej.
Wzrok pozwala nam na widzenie rzeczy, kolorów, kształtów i ruchu, możemy oceniać odległości i znajdować przeszkody. Przydaje się bardzo wzrok.
Mamy też słuch. Dzięki niemu odbieramy dźwięki, rozumiemy mowę, możemy cieszyć się muzyką. Dobrze jest słyszeć.
Węch i smak doceniamy gdy zachorujemy na covid.
Dotyk pozwala nam czuć fakturę, temperaturę, nacisk i wibracje. Pozwala nam też czuć i przeżywać obecność najbliższych.
Generalnie wszystko to nam daje orientację.
Gdy słabnie jakiś nasz zmysł albo tracimy go zupełnie to stajemy się zagubieni, zdezorientowani, trudne się stają najprostsze nawet czynności.
A czy można z jakiegoś zmysłu zrezygnować dobrowolnie? Ktoś postanawia, że dzień i noc nosić będzie czarną opaskę na oczach.
Jeśli ktoś to zrobi na jakiś czas, w ramach ćwiczenia, by rozszerzyć swoją wyobraźnię i lepiej poczuć, lepiej zrozumieć problemy ludzi niewidomych, to wszystko OK. Trudno nam jednak wyobrazić sobie sytuację, że ktoś tak po prostu chce zrezygnować ze wzroku czy słuchu.
W dzisiejszej ewangelii jest o słuchaniu. Owce słuchają jego głosu, głosu pasterza. Idą za głosem, ten głos ich prowadzi. Znają ten głos i ufają mu. (por. J 10, 1nn)
Znowu mamy to samo – słyszenie głosu daje orientację. Bez głosu owce się gubią.
Ewangelia dzisiejsza nie jest o owcach i pasterzu. To tylko obraz, przenośnia. Ta ewangelia jest o wiernych i o Bogu. Owcą jest każdy z nas. Pasterzem jest Jezus.
I znowu wróćmy z pytaniem, czy można dobrowolnie zrezygnować z używania jakiegoś zmysłu? I tu okazuje się, że można.
Bóg mówi do człowieka, mówi do mnie, do ciebie. Czy słyszymy Go? Czy słuchamy Go? Czy chcemy słyszeć? Czy w ogóle jesteśmy tym zainteresowani?
Wielu z was odkrywa piękno i moc Ewangelii. Słysza głos i idą za tym głosem. To dobrze, to bardzo dobrze.
Wielu jednak, nie wiem jakie to procenty, dalej nie są tym zainteresowani. Głusi są na Boże Słowo.
Nie wiem jakich argumentów użyć, nie wiem jak przekonać, jak zachęcić. Halo! Ludzie!!! Bóg mówi do człowieka a my możemy to usłyszeć.
Mówi do nas w Ewangelii. Nawet jeśli nie wszystko pojmiemy od razu, to i tak to co pojmiemy pomoże nam w życiu.
Gdy mówię o obowiązku czytania i poznawania Pisma Świętego, to nie nakładam bezsensownego ciężaru, ale wzywam do tego, by życie sobie uprościć. Wzywam, by pomóc samemu sobie.
Gdy ruszamy samochodem w drogę, tę dalszą, to patrzymy w mapy albo włączamy GPS, a najlepiej jedno i drugie. To bardzo racjonalne działanie. Gdy z tego rezygnujemy to narażamy się na błądzenie, stratę czasu i nadmiarowe zużycie paliwa.
Korzystajmy z GPS-u, map, patrzymy na znaki.
I tak samo korzystajmy z Ewangelii. Słuchajmy głosu Boga, dajmy się poprowadzić. Oszczędzimy sobie rozczarowań, błądzenia i straty.
Każdy z was w domu ma Pismo Święte. Jeśli nie masz, to przyjdź do mnie – dostaniesz. Nie będziesz mógł zapłacić, to dostaniesz za darmo.
Bóg mówi. Jeśli tego jeszcze nie robiłeś, to teraz zacznij go słuchać. Zacznij czytać i poznawać Pismo Święte.
Jeśli nie wiesz od czego zacząć, to zacznij po prostu od Ewangelii.
Bóg mówi, do ciebie mówi, i możesz go usłyszeć.
ZOBACZ: [KLIKNIJ TUTAJ]
Co za wspaniałe wyjaśnienie, czym jest dla nas Biblia. Bardzo dziękuję za realne wyjaśnienie i porównanie Biblii z mapą , która wskazuje nam drogę, oszczędza nam błądzenia …. Nie przestawajmy czytać i modlić się, aby Duch Święty mówił, przez słowa Biblii, do nas. dziękuję ci Boże, za Twoją rozmowę… prowadź nasze rodziny oraz naszych bliskich, przyjaciół, wrogów , nie daj nam błądzić . Dziękuję ci : Jesu Chryste, Duchu Święty , Boże, za ja twoją bliskość , podczas czytania Biblii. Dziękuję bardzo za te słowa które trafiają , prosto do serca, Dziękuję bardzo za wszystkie kazania, które umacniają moją wiarę.
Tak tak tak.
Tak mówi Bóg do mnie…ale nie zawsze mogę zrozumieć…Duchu Święty pomóż mi w rozumieniu i zabierz wszelkie źle podpowiedzi.
Tak, wiele lat temu usłyszałem i zrozumiałem,że czas wracać do ,,stada,,, i od tego czasu codziennie nasłuchuję głosu mojego Pasterza. Przez wiele lat błądziłem, a On mnie znalazł. Wiem jedno. Jeżeli owce nie mają swojego Pasterza to stają się wilkami. Wilkami, które walczą między sobą. Na pewno nauczyłem się wiele pokory. A słowo Mego Pana, czytam od samego rana. To dobry kierunek na każdy dzień życia. Zachęcam do czytania Pisma Świętego. Ono pomogło wrócić z dalekiej podróży. Bóg zapłać za kazanie.