Opublikowano 7 komentarzy

Kopciuszek

Mława, 6 stycznia 2008, Uroczystość Objawienia Pańskiego, Iz 60,1-6; Ps 72,1-2.7-8.10-13; Ef 3,2-3a.5-6; Mt 2,3; Mt 2,1-12

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, było sobie królestwo. W królestwie tym żył Król, który chciał ożenić swojego syna z najpiękniejszą panną w królestwie. Ogłoszono wszem i wobec zaproszenie na bal.

W tym samym królestwie, w domu niedobrej macochy żył Kopciuszek – biedna dziewczyna, którą wykorzystywano jak służącą.

Nikt nie pomyślał, że Kopciuszek – biedny, ubrany w brudne łachmany i bosy – chciałby także iść na bal. Córki macochy wystroiły się i pojechały a Kopciuszka zapędzono do roboty.

Od czego jednak są wróżki? Pojawiła się jedna i wyczarowała dla Kopciuszka piękną balową suknię i piękną karocę z zaprzęgiem. Czar trwać miał jednak tylko do północy.

Na balu Kopciuszek oczarował księcia, który zakochał się w dziewczynie bez pamięci. Jak wielka była jego rozpacz, gdy z biciem zegarów, o północy, dziewczyna uciekła. Pozostał tylko, zgubiony na schodach, pantofelek.

Książe rozpoczął podróż po swoim kraju. Szukał dziewczyny, której pasować będzie zgubiony pantofelek. Dotarł do domu macochy, pantofelek przymierzały niedobre córki – bezskutecznie. Książe jednak przymierzył pantofelek Kopciuszkowi, bucik pasował, książę rozpoznał w dziewczynie swa ukochaną. Wziął ją do swego pałacu, stała się jego żoną, miała wspaniałe stroje i niezmierzone bogactwo – już nie na chwilę, nie do północy, ale na zawsze. Na jej głowie spoczęła królewska korona. Żyli długo i szczęśliwie, żyli razem.

Znamy tę baśń? Oczywiście, któż nie zna baśni o Kopciuszku. Istnieje ponoć 700 wersji, na wszystkich kontynentach i we wszystkich kulturach.

Tę historię odnajduję w dzisiejszej Ewangelii. Tę historię odnaleźć też możemy – w pewnym sensie – w swoim życiu.

Kopciuszkiem w dzisiejszej Ewangelii jest Betlejem. To miasto o którym prorok Micheasz prorokował: „Betlejem (…), NAJMNIEJSZE JESTEŚ wśród plemion judzkich!” (Mi 5,1a) Ot taka prowincjonalna mieścina, wiocha zabita dechami, Obciachowo Dolne.

Coś się jednak stało, bo Micheaszowe proroctwo w Mateuszowej relacji zmienia swoje brzmienie: „Betlejem, ziemio Judy, NIE JESTEŚ zgoła NAJLICHSZE spośród głównych miast Judy.” (Mt 2,6)

Dlaczego raz Betlejem JEST NAJMNIEJSZE a innym razem NIE JEST? Z tego samego powodu, dla którego raz Kopciuszek JEST biedny a raz NIE JEST biedny. Przemiana polega na WYBRANIU.

Książe wybrał Kopciuszka – i ta stała się królewną. Bóg wybrał Betlejem na miejsce narodzin swego Syna – i tak mała mieścina stała się jednym z najbardziej znanych miast świata.

Chciałbym byśmy dzisiaj zatrzymali się nad tajemnica Boga, który wybiera. Jest to prawdziwa tajemnica, gdyż Bóg wybiera w sposób dziwny – dla człowieka niezrozumiały.

Gdy wybiera człowiek, gdy jedzie na przykład na giełdę samochodową, to wybiera możliwie najlepszy samochód na jaki go stać. Osłuchuje, opukuje, zagląda pod maskę, płaci ekspertom.

Bóg inaczej postępuje – gdyby pojawił się na giełdzie w Grójcu to także by szukał, ale największego złomu. Wybrałby pewnie niegarażowanego malucha z 1975 roku.

Z tego samego motywu wybrał Betlejem zamiast Jerozolimy albo Aten czy Rzymu. Z tego samego motywu wybrał biedną rodzinę Józefa i Maryi zamiast możnych tego świata. Wybrał stajenkę zamiast „pałacu drogiego”.

I to jest jedna tajemnica Bożego wyboru. Druga tajemnica, to taka, że Bóg wybierając przemienia. Maluch staje się nowiutkim mercedesem, judejska prowincja centrum wszechświata, nędza niezmierzonym bogactwem.

Chciałbym, byśmy w tej tajemnicy Bożego wybierania usłyszeli dla siebie dobrą nowinę – Bóg szuka i wybiera to co słabe i niemocne.

„Przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.” (1Kor 1,26-29)

Bóg nas wybiera i Bóg nas przemienia – w swoim Synu.

„Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi.” (1Kor 1,30-31)

Gdybyśmy sporządzali pamięciowy rysopis Kopciuszka w domu macochy to rysunek nasz przypominałby pewną postać z Ewangelii – marnotrawnego syna. Ta sama nędza, to samo poniżenie, odrzucenie, te same łachmany i bose stopy niewolnika.

Prawdziwa mądrość polega na odkryciu w sobie biedy Kopciuszka, odkryciu w sobie biedy marnotrawnego syna. I odkryciu, że sami z tej biedy nie wyjdziemy – potrzebujemy księcia, potrzebujemy Boga. Pozwólmy zatem się znaleźć, pozwólmy Bogu zbliżyć się do nas. Nie obawiajmy się – zawsze będziemy pasować do Jego serca.

7 komentarzy do “Kopciuszek

  1. A kto jest ową wróżką przemieniającą Kopciuszka w księżniczkę? Czyżby Duch Święty…? 🙂

  2. Dziękuję, musiałem usłyszeć te słowa. Dzięki.

  3. Wiele lat temu jako młoda dziewczyna miałam podobne skojarzenie. Bóg wybrał mnie jak Książę Kopciuszka, tylko bajka mówiła mi o jeszcze jednej ważnej sprawie. Czar wróżek działał tylko do północy potem powracały łachmany bose stopy i popiół. Łaska wybrania działa (tak przynajmniej zrozumiałam) też tylko do północy (to jest w potocznym rozumieniu do godziny złych duchów, a dla mnie do grzechu) i jak Kopciuszek miał uciec z balu przed północą tak ja powinnam zwiewać przed grzechem, bo potem to znów będą łachmany popiół i bose stopy. I zakończenie bajki, które pokazuje, że Książe nie zrezygnował z odnalezienia ukochanej, pozostawiało w moim sercu i umyśle nadzieję, iż Bóg nie zrezygnuje z poszukiwania mnie nawet w łachmanach i popiele grzech (choć lepiej nie doprowadzać do tego, oczywiście lepiej dla mnie). Zpamięcią w modlitwie.

  4. Podziwiam pomysłowość Księdza w pisaniu tych kazań. Pomysł z Kopciuszkiem jest kapitalny 🙂
    Jedyna nadzieja dla nas jest właśnie w tym, że myśli Jego nie są myślami naszymi ani nasze drogi Jego drogami. Że wybiera On to, co słabe i niemocne. I ufam, że dzięki Niemu będę takim przemienionym Kopciuszkiem!
    Dziękuję i pozdrawiam 🙂

  5. Bóg zapłać

  6. Jakże trafne porównanie.

  7. Ciekawe skojarzenie i przekonał mnie Ksiądz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *