Opublikowano Dodaj komentarz

Pięć pytań – Przygotowanie do bierzmowania – rozmowa z kandydatem

Przygotowanie do bierzmowania warto rozpocząć od indywidualnego spotkania księdza z kandydatem.

Proszę kandydatów, by dzwonili i umawiali się. Przeznaczam na to trzy weekendy – piątki i soboty. Dzwoniących zapisuję na specjalną listę – godzina, imię i nazwisko, numer telefonu (na wypadek gdy trzeba spotkanie przełożyć). Dla każdego rezerwuję 10 minut.

Spotkanie poprzedzone jest moim listem do kandydatów. List mogą odebrać w kościele i z listem tym przyjść na spotkanie.

Mając listę można kandydatów przywitać po imieniu. Mając wyznaczoną godzinę warto uprzedzić ich dzwonienie wcześniej otwierając drzwi.

Staram sie serdecznie przywitać, podać rękę, zaprosić, pokazać miejsce gdzie mogą usiąść.

Zaczynam rozmowę zwykle od pytania o szkołę – są w pierwszej, drugiej klasie szkoły średniej.

I w czasie tego spotkania mówię:

Chciałbym ci zadać pięć pytań. Dzisiaj na te pytania odpowiesz tylko sam sobie. Jednak po całym przygotowaniu spotkamy się raz jeszcze, usłyszysz te same pytania, ale wtedy będę chciał usłyszeć twoje głośne odpowiedzi.

Dzisiaj odpowiadasz tylko sobie. Zadbaj, by nawet zmrużenie oczu czy drgnienie wargi nie zdradziło twoich odpowiedzi.

Gotowy?

Pytania są takie:

1. Czy wierzysz w Boga?

( po każdym pytaniu rób pauzę)

2. Czy każdego dnia modlisz się?

3. Czy każdego dnia sięgasz do Ewangelii, do Słowa Bożego?

4. Czy w każdą niedzielę jesteś w kościele na Mszy Świętej?

5. Czy spowiadasz się i przyjmujesz Komunię Świętą?

To są ważne pytania, dotyczące istotnych spraw ludzkiego życia. Są to pytania czy jesteś osobą wierzącą i praktykującą.

Twoje przygotowanie do bierzmowania a zwłaszcza twoje przyjęcie sakramentu tylko wtedy będzie miało sens, gdy odpowiedzi na te pytania będą pięć razy „tak”.

Chciałbym byś uznał to za oczywiste. Jeśli ktoś nie wierzy, to po co mu bierzmowanie? Jeśli ktoś nie praktykuje swojej wiary, to po co mu kolejna praktyka, z której nic nie będzie wynikać?

Dzisiaj jednak, ktoś, kto podobnie jak ty przychodzi na spotkanie ze mną, może odpowiedzieć nawet pięć razy „nie”. W liście, który czytałeś pisałem, że nie stawiam żadnych wstępnych warunków.

Jednak, skoro przyszedłeś, a nikt cię nie zmuszał, jeśli chcesz rozpocząć przygotowanie i przyjąć w końcu bierzmowanie, to trzeba się do tego przyłożyć.

Jeśli coś w zyciu zdążyłeś już pogubić, to czas to odnaleźć.

Jeśli czegoś nie praktykujesz, to trzeba do tego wrócić.

Jeśli coś zaniedbałeś, to trzeba to odnowić.

Tak, by twoja odpowiedź na pytania, które już znasz i do których wrócę po Wielkanocy, była pięć razy „tak”. Pamiętaj, tylko wtedy twoje bierzmowanie będzie miało sens.

Oczywiście nie chodzi o dźwięk słów, tylko o prawdę twojego życia i serca.

Będę się pytał i słuchał twoich odpowiedzi. Nie mam aparatu do wykrywania kłamstw. Nawet gdybym miał, to nikogo bym nie podłączył.

Po prostu zapytam i patrząc w oczy będę próbował zobaczyć dno twojej duszy.

Jeśli ktoś chce swoje życie, także to życie wiary, budować na kłamstwie, to ja go przed tym mocno przestrzegam, ale to ostatecznie jego problem.

Na pewno przygotowanie do bierzmowania nie polegać będzie na tym, że ty uciekasz a ja cię gonię. Za duzi na to jesteśmy i nie o to chodzi.

Chodzi zaś o to, by przygotowanie do bierzmowania wykorzystać na to, by zadać sobie i odpowiedzieć na najważniejsze kwestie: jest Bóg, czy go nie ma? warto żyć jak uczył Jezus w Ewangelii czy to wszystko jest bzdura?

Odpowiedzi na tyle są warte na ile włożyliśmy trudu w szukanie tych odpowiedzi. Bo to muszą być twoje odpowiedzi.

Życzę ci, by przygotowanie do bierzmowania dało ci zasadniczą odpowiedź na to „jak chcesz żyć”.

To jest deklaracja (wręczam ją), na jej odwrocie jest dokładnie opisane nasze przygotowanie. Zapoznaj się, wypełnij – i jeśli to akceptujesz odnieś, proszę, do kancelarii. W niedzielę (data) mamy jeszcze spotkanie organizacyjne dla kandydatów i rodziców.

Życzę miłego wieczoru!

Z Bogiem!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *