Opublikowano 17 komentarzy

Przestań sikać

Święto Rocznicy poświęcenia Bazyliki Laterańskiej; Ez 47,1-2.8-9.12; Ps 46,2-3.5-6.8-9; 1Kor 3,9b-11.16-17; 2Krl 7,16; J 2,13-22; Wieczernik Winnicki, Winnica 9 listopada 2017

Kościół to nie są kamienie i cegły. Owszem, korzystamy z sakralnych miejsc, otaczamy je czcią, ale Kościół, to nie są kamienie i cegły.

Kościół to ludzie, którzy usłyszeli Boga. Usłyszeli i przyszli, by spotkać się z Bogiem i tymi, którzy podobnie jak oni, usłyszeli Boga i przyszli w podobnym celu.

Mamy zatem lud, wspólnotę ludzi i Boga. Jednak sam lud i sam Bóg to za mało. To musi być lud, który słyszy Boga. Kościół to święte zwołanie. Tym, który woła, wypowiada Słowo, jest Bóg, tymi, którzy słyszą jesteśmy my.

Bez Słowa nie ma Kościoła.

Dlatego w Kościele ciągle się czyta Słowo. Dlatego początek kościelnego spotkania zaczyna się od Słowa. Zaczynamy Eucharystię, oczyszczamy serca aktem skruchy, w niedzielę uwielbiamy hymnem „Chwała na wysokości Bogu”, a potem siadamy i słuchamy Słowa.

Słuchamy pierwszego czytania, słuchamy psalmu, sami włączamy się w refren, w niedzielę i uroczystości jest jeszcze drugie czytanie. Potem wstajemy i słuchamy Ewangelii.

Póki słuchamy jesteśmy Kościołem. Gdy przestajemy słuchać, gdy przestaje nas to ruszać, gdy stajemy się leniwi, gdy uznaliśmy, że wszystko znamy i nic nas nie zaskoczy, to umiera w nas Kościół.

Stajemy się wtedy podróbą, imitacją Kościoła, cieniem Kościoła.

Kościół, który przestaje słuchać Słowa, sprzeniewierza się samemu sobie. Staje się martwy.

W kościele czytamy Słowo, ale wcale nie jest tak łatwo to Słowo w kościele usłyszeć.

Dlatego potrzebne nam jest coś, co można nazwać kulturą czytania Słowa. Potrzebna nam jest mentalność, która sprawia, że czytanie staje się normą, oczywistością, chlebem powszednim.

W tę kulturę wpisują się moje marzenia związane z naszą parafią a dotyczące czytania Pisma Świętego.

Przypomnę, czego one dotyczyły:

„Pierwsze marzenie: Każdy z nas, każdego dnia, sięga po Pismo Święte i czyta je. Nie chodzi o to by siedzieć nad tym czytaniem godzinami. Nie! Akcent pada na codziennie. Niech to będzie tylko kilka, kilkanaście wersetów. Codziennie! Pismo Święte przestaje stać na półce, zawsze jest pod ręką, bo każdego dnia jest potrzebne. (…)

Drugie marzenie: Każdy z nas, idąc na niedzielną Mszę Świętą, wie już jakie będą czytania. Wie, bo przeczytał je już w domu. (…)

Trzecie marzenie: Każdy z nas włącza w swoją modlitwę Słowo Boże.”

Gdy w taki sposób będziemy przeorani Bożym Słowem odkryjemy zupełnie nową jakość słuchania Słowa w kościele.

***

Po tym wstępie pomyślmy co Kościołowi, którym my w tej chwili jesteśmy, mówi Bóg?

Przypatrzmy się wodzie, która płynie spod ściany świątyni. Płynie najpierw jako strumień, ale potem, mimo, że nie mowy o dopływach, woda staje się coraz głębsza.

Ta woda niesie życie. Na brzegach rzeki wyrastają drzewa owocowe. Owoce służą jako pokarm a liście są lekarstwem. Wody wpływają do Morza Martwego a to staje się żywe.

A wszystko zaczyna się w świątyni, spod jej progu.

Co to mówi nam o kościele? Jest to pewien wzorzec i miara. Z Kościoła także powinno płynąć życie, powinna wylewać się woda, która nawadnia pustynię jaką jest świat.

Nam jest bardzo łatwo, z kościelnych pozycji prawdy, łajać wszystko i wszystkich. Ten jest niedobry, ten grzeszny, ten to „kto to słyszał”, ten to „w ogóle”, ten powinien to i tamto, a ten to najgorszy.

Nie wiem czy świat potrzebuje naszych połajanek, ale na pewno wiem, że ma je gdzieś. Potrzebuje natomiast życia, bo życia potrzebuje każdy.

I to jest podstawowa misja Kościoła – dawać życie, ożywiać, wskrzeszać zmarłych.

I pomyślmy, czy wypełniamy tę misję?

Czy z naszego kościoła coś płynie? Czy widać tu życie? Nie takie – ledwo, ledwo, ale takie, które się przelewa, które jest obfite, które się udziela, płynie i przelewa?

Bohaterka francuskiego filmu: „Bóg jest wielki, a ja malutka” poszukuje sensu życia. Szuka tego sensu także w religii. I jest scena kiedy idzie do kościoła a ktoś kto obserwuje to, jest tym faktem autentycznie i bezdennie zdumiony. I mówi: „Gdzie ty idziesz? Tam nic nie ma!”

Gorzkie to, ale, niestety, w wielu sytuacjach prawdziwe. W wielu kościołach naprawdę nic nie ma. I nie mówię tu o zamkniętych na cztery spusty kościołach francuskich, ale o naszych, polskich.

Jeszcze się odprawia, jeszcze dzwonią dzwony, jeszcze trochę ruchu, ale czy my się rozwijamy czy zwijamy? Co jest bliższe prawdy?

Czy widzi ktoś strumienie wody żywej?

Czy widzi ktoś życie?

Nie mówię, że nic nie ma, że totalny zastój. Jednak chyba bardziej sika niż płynie.

I nie patrzmy na innych, ale na samych siebie.

Paweł nam przypomina: „Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?” (1Kor 3,16) Zatem gdy mowa o Kościele to w pierwszym rzędzie nie powinieneś patrzeć na parafię i proboszcza, ludzi i organizację, ale na siebie.

Jest taka wielka obietnica Jezusa, która bardzo pasuje do tego co mówimy: „W ostatnim zaś, najbardziej uroczystym dniu święta, Jezus stojąc zawołał donośnym głosem: Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był /dany/, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.” (J 7,37-39)

To jest mocne słowo. Masz przyjść do Jezusa i pić to co ci da. Jak wypijesz, to z ciebie popłyną strumienie wody. Nie sik, ale strumienie. I tu, mówi Pismo, jest mowa o Duchu Świętym.

Ta woda, która ma się wylewać z Kościoła, która ma się wylewać z ciebie to Duch Święty.

Jest jeszcze jedna ciekawa myśl w tym fragmencie: „Duch bowiem jeszcze nie był /dany/, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.”

Mamy zatem „sposób” na Ducha Świętego. Chcesz Ducha Świętego w swoim życiu? Chcesz doświadczyć Jego mocy w swoim życiu i w życiu innych? Uwielbiaj Jezusa. To nie tylko wezwanie na dzisiejszy wieczór, ale na całe nasze życie.

Woda, która ma się wylewać z Kościoła to nie tylko modlitewne uwielbienie, to nie tylko głoszenie radosnych słów, ale także służba wobec wspólnoty Kościoła i wobec ludzi do których posłany jest Kościół.

Niektóre rzeczy będą tu ujęte w struktury, ale najwięcej będzie się działo spontanicznie, naturalnie, jak działanie człowieka, który ma oczy widzące, serce czujące i ręce do pomocy.

Czasy kiedy wszystko wisiało na proboszczu przechodzą do historii. Taki model parafii ani nie ma sensu, ani jest możliwy. Chyba, że proboszcz jest już syndykiem masy upadłościowej.

Mam nadzieję, więcej nawet, bo przekonanie, że nasza parafia nie jest masą upadłościową.

Najpiękniejsze jest jeszcze przed nami.

Przyjdźcie i pijcie.

I niech trysną z was strumienie Wody Żywej.

Wylejcie się na pustynię świata.

Dajcie mu życie.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++

A swoim parafianom proponuję:

Co masz do roboty w Kościele?

W tym miejscu nie piszę o grupach formacyjnych – powinno ich być całe mnóstwo, ale o służbie i zaangażowaniu, inaczej mówiąc o diakonii (diakonos to po grecku sługa)

Niektóre służby podejmowane byłyby wolontariacko – bez wynagrodzenia. Za inne zaangażowania, absorbujące cały czas, parafia powinna dać słuszne wynagrodzenie

Stały diakon lub kilku diakonów – ich zadaniem byłaby troska o liturgię, głoszenie kazań, przewodniczenie niektórym nabożeństwom. Diakoni mogą też udzielać ślubów i prowadzić pogrzeby. Może jeszcze za naszego życia okaże się, że jest to konieczne.

Kilkudziesięciu lektorów – czytających w kościele.

Kilkudziesięciu dorosłych do służby ołtarza

Kilkadziesiąt młodzieży i dzieci do ministrantów

Kilkadziesiąt dorosłych i młodzieży do kościelnego chóru

Kilkadziesiąt osób do dziecięcej scholi

Parafialny zespół muzyczny – albo zespoły

W każdej wiosce koło żywego różańca – modlitwa za parafię i animacja życia duchowego wioski – poświęcenie pól, nabożeństwa majowe, październikowe

W każdej wiosce szafarz Eucharystii

Diakonia wyzwolenia – służba na rzecz ratowania z nałogów

Diakonia ewangelizacji – służba na rzecz głoszenia zbawienia w Jezusie – w parafii i na zewnątrz

Diakonia miłosierdzia – mądra pomoc potrzebującym

Diakonia misyjna – troska o Kościół w krajach misyjnych

Poradnia rodzinna – ze stałymi dyżurami doradców życia rodzinnego, pedagogów i psychologów

Rada duszpasterska i rada ekonomiczna

Kierownik administracyjny – osoba która całościowa zarządzać będzie stanem materialnym parafii, cmentarzem, budżetem, pracownikami. Pomocą mu powinna służyć osoba w kancelarii, dostępna w określonych godzinach, która poprowadzi całą dokumentację parafii, obsłuży intencje mszalne i wypominki, wypisze metryki itp.

Kilkadziesiąt osób do zbierania i liczenia tacy. Tak, by na każdej Mszy Świętej były osoby, które bez proszenia podejmą się tego. Oprócz nich do liczenia włączony byłby każdy ochotnik a także losowo zapraszano by różne osoby.

Służba porządkowa – pokierować ludźmi w zajmowaniu miejsc, przynieść-wynieść dodatkowe krzesła, udzielić pomocy w nagłych wypadkach, kolportować prasę, policzyć wiernych, zebrać ofiary do puszek, zebrać podpisy w akcjach zbierania podpisów

Parafialny biznes – generalnie finanse powinny opierać się na ofiarności wiernych, ale można też pomyśleć o zdobywaniu funduszy z firmy, firm, których dochód byłby przeznaczony dla parafii; potrzebny byłby „mózg” takiego przedsięwzięcia i pracownicy

Parafialne media – w wśród nich – parafialna gazeta / gazety, parafialne radio i telewizja (transmisja nabożeństw, nagrywanie kazań), parafialna strona internetowa i profile społecznościowe

Katolickie przedszkole i szkoła podstawowa, być może także katolickie liceum

Kwiaty i dekoracje w kościele, zrobienie szopki bożonarodzeniowej i grobu Pańskiego

Zieleń przykościelna, trawniki, klomby, żywopłoty, park przykościelny

Biblioteka parafialna ze stałymi godzinami otwarcia

Prenumerata czasopism – promocja, zbieranie zamówień i pilnowanie, by wznowić prenumeratę

Parafialny Dom Kultury – koła zainteresowań dla dzieci, młodzieży i dorosłych.

Klub seniora – miejsce aktywnego spędzania czasu przez ludzi starszych

Diakonia pielgrzymkowo – wyjazdowa – organizacja wyjazdów do kina, teatru, do miejsc pielgrzymkowych

Lista nie jest kompletna

17 komentarzy do “Przestań sikać

  1. Nie widzisz życia? W Polsce jest go pełno, jeszcze, bo Zachód umiera. Wymiera. Przez odejście od Boga, promocję dewiacji,zabijanie chorych, nienarodzonych, itp. Gdyby nie wiara, Polski też już by nie było dawno, dawno temu.Komuna, wojny, zagłada inteligencji… Strumienie wypływają przez ludzi i dla ludzi, błogosławieństwo to „idźcie i zaludniajcie ziemię”,Bóg stworzył ją dla człowieka a nie dla siebie…Gdyby nie to, dawno nie miałbyś co robić i z kim rozmawiać na tej stronie. A uzdrawianie i charyzmaty należą do was. Jaki masz charyzmat, wyrzucasz złe duchy, jak Bóg przykazał?

    1. W Polsce pełno życia? Gdzie niby? Dominicantes mniej więcej 30%, z tego tylko mała cząstka przyjmuje Komunię, czyli większość jest w stanie grzechu, czyli duchowo martwi.
      Można mieć dobre samopoczucie zestawiając się z trupem o większym stopniu rozkładu, ale czy ma to sens?
      Są ludzie, którzy żyją, Bogu dzięki. Niech ich będzie więcej. Niech zmartwych budzą się martwi.
      A ja chcę służyć jednym i drugim.

  2. Szczęść Boże, dziękuję za Słowo poruszające serce i mądrość w nim zawartą. Działanie bierze się ze słuchania i wypełniania Woli Boga.

  3. Bóg zapłać za owocne kazania.

    Chciałabym Księdza poprosić, a także wszystkich, którzy to czytają, o modlitwę za młodą dziewczynę w stanie wegetatywnym i za jej męża, który nie może sobie z tym poradzić i bardzo cierpi.

    1. Polecam Bogu

  4. Dzięki za te słowa,które ksiądz pisze.Zgadzam się, ale potrzebna mądra i przemyślana przez księży interpretacja słów Ewangelii na Mszy Św. Niektórzy nie potrafią głosić dobitnie słowa Bożego.Ja wyrosłam w takim rozumieniu wiary, gdzie rodzice mi mówili „Bóg dał wiarę prostym, a zasłonił inteligentnym. Trudne są do zrozumienia niektóre treści pisma Św. Ale z Bogiem się nie dyskutuje Boga się kocha .Dlatego Kocham Boga zawsze jest w moim życiu na pierwszym miejscu! Wiem że strasznie cierpiał niewinnie za nas grzeszników i został ukrzyżowany.Zagłębiam się w treści Pisma Św. modlę się rozmawiam z nim i bywa ,że mnie wysłuchuje-dojrzałą kobietę, matkę z zawodu nauczyciela humanistę po różnych życiowych przejściach. Różaniec i Koronka do Miłosierdzia to moje ukochane modlitwy wzoruje się na J. P. II analizuje jego homilie i tak pragnę iść do końca życia ziemskiego. Bóg nas stworzył i w przeciwieństwie do nas wie co z nami będzie dalej. Szczęść Boże Małgorzata

  5. Niech będzie Pochwalony Jezus Chrystus .Niech Bóg w swej dobroci Błogosławi ojca dziełu.

  6. Bóg zapłać za poruszające serce kazanie!

  7. Dobrze ze jesteś ze swoim dobrym słowem pożywką dla mnie na resztę dni chwała Panu pozdrawiam

  8. Dziękuję i pozdrawiam

  9. Zastanawiam się już długo jak rozpropagować kazania księdza w mojej parafii Wciągnęłam w to trochę ludzi,mamy masę upadłościową.Co mam zrobić księże Zbigniewie?

    1. Coś mi chodzi po głowie…

  10. To kazanie powinno przeczytać masa wiernych i nie tylko. Dziękuję z całego serca z darem modlitwy.
    B:)

  11. Czytaj,powtarzaj,mow a poplyna strumienie wody zywej Dziekuje i pozdrawiam Z Bogiem

  12. Znalazłam księdza, bo szukałam. Nie ma przypadków. A tak to wygląda. Podziwiam księdza, szkoda, że mieszkamy tak daleko od siebie, przydałabym się księdzu w pracy ewangelizacyjnej. Uwielbiam to robić, a księdza podziwiam. Ksiądz trafia w punkt. Pozdrawiam.

  13. Poruszające słowa. Bóg zapłać. I proszę poblogoslawic w moją stronę. Potrzebuję strumieni wody żywej i Ożywiciela. Pozdrawiam.

    1. Błogosławię

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *