
XXVI Niedziela Zwykła, C; (Am 6,1a.4-7); (Ps 146 (145), 6c-7. 8-9a. 9b-10); (1 Tm 6,11-16); Aklamacja (2 Kor 8,9); (Łk 16,19-31); 28 września 2025.
Za nami misje. Jeszcze przez kilka dni wisiał przy kościele banner zapraszający na misje. Przed misjami zapraszał, po misjach przypominał.
W czwartek został zmieniony. Została grafika – Jezus przytulający owieczkę, zmienił się napis. Czytamy teraz: Ten kościół to twój dom, na zawsze. Słowa „na zawsze” mocno podkreślone.
Jest też strzałka, by nie było wątpliwości o jaki kościół chodzi. Jest też dopisek: Od rana do wieczornej Mszy Świętej boczne wejście zawsze otwarte.
Tak, kościół to twój otwarty dom, to jest ważne przypomnienie. Przypomnienie dla tych, którzy tu przychodzą, ale jeszcze ważniejsze dla tych, którzy przechodzą czy przejeżdżają obok. Tak, ten kościół to twój dom, na zawsze.
I drzwi do tego kościoła są zawsze otwarte. To znak, że Bóg czeka, że przyjmuje, że przebacza. Te drzwi nigdy nie będą zatrzaśnięte przed nosem.
Trzeba jednak coś ważnego dopowiedzieć… Znamy historię syna marnotrawnego. Tam drzwi domu także były otwarte, więcej nawet, przed drzwiami był ojciec, który czekał i wypatrywał.
Ta przypowieść kończy się dobrze. Syn wrócił, odnalazł się, ożył.
Chcę powiedzieć, że nie zawsze tak musi być. Człowiek pozostaje wolnym. Może wrócić, może nie wrócić.
Są otwarte drzwi, przez które ktoś nigdy nie przejdzie. Są ojcowie i matki, którzy nigdy się nie doczekają powrotu dziecka. Są rodzice, którzy umrą czekając pod drzwiami.
Należałoby powiesić obok naszego bannera inny przekazujący nie mniej ważną prawdę: Możesz schrzanić swoje życie… NA ZAWSZE.
Z tym tylko, że pasują tu inne słowa na „s”, naznaczone większymi emocjami, ale nieobyczajne i nie wypada ich użyć, choć kusi.
Mamy ewangelię o gościu, który s… chrzanił sobie życie, na wieki.
Mam wrażenie, przekonanie nawet, że większość świata robi wszystko, by schrzanić sobie życie. Dotyczy to zdrowia ludzi, tego fizycznego. Zdecydowana większość usilnie dąży, przez swoje wybory, do tego, by żyć krócej, za to więcej chorować.
Dotyczy to zdrowia psychicznego. Znowu przez nasze wybory i działania pracujemy wytrwale, by wykończyć naszą psychikę, wykończyć siebie.
Dotyczy to także naszej duchowości, naszej wieczności. Pilnujemy drogi wiecznej zagłady.
Możesz schrzanić swoje życie… NA ZAWSZE.
I to nie jest przypadek, to nie jest coś, co ci się trafi, co spadnie na ciebie z nieba. To twój wybór, twoja decyzja.
Nie chcę, byś wieczność spędził w otchłani marząc i pragnąc, by ktoś kroplą wody na palcu dał ulgę twojemu językowi.
To nie jest opis tortur, to jest opis twojego cierpienia, gdy będziesz widział jak schrzaniłeś swoje życie.
Dlatego wzywam – ogarnij się, weź odpowiedzialność za swoje życie. Zadbaj o swoje zdrowie, zadbaj o psychikę. Zadbaj wreszcie o swoją wiarę, o swoją duchowość.
Słyszałeś, słyszysz i będziesz słyszał. Zadbaj o swoją formację. Powstaną nowe kręgi domowego kościoła, Mężczyźni św. Józefa, gdy się spotykają, nie zamykają na klucz drzwi swojej salki, zawsze się możesz do nich dołączyć.
Swoją formację możesz też zdobyć w grupie Odnowy w Duchu Świętym. W najbliższą sobotę ruszają specjalne rekolekcje – osiem wieczornych, sobotnich spotkań. Wysłuchasz konferencji, przegadasz te tematy w grupie sobie podobnych ludzi, którzy nie chcą zmarnować sobie życia, przejdziesz też torem osobistej modlitwy.
Wszystko po to, by na koniec przeżyć modlitwę o wylanie Ducha Świętego.
Masz tego Ducha od chrztu i bierzmowania. Chodzi o to, by ten Duch się wylał na twoje życie i tym samym to życie podniósł i zmienił.
Możesz schrzanić swoje życie… NA ZAWSZE.
Możesz też wejść świadomie do domu, gdzie czeka na ciebie Bóg.
To jest twój wybór, twoja decyzja.
Świat współczesny niesie zagładę – fizyczną, umysłową i duchową. Mówię to bez żadnej przesady. Jeśli nie będziesz miał korzeni, jeśli nie będziesz miał świadomości, to zginiesz. Będziesz zmieciony, przemielony i wypluty.
Zostanie z ciebie tylko posłuszne mięso do roboty i płacenia podatków i to mięso wątpliwej jakości. Będziesz niewolnikiem, który sam siebie i za swoje pieniądze będzie trzymał się w niewoli. Schrzanisz swoje życie.
Schrzanisz je już tu na ziemi a potem na wieczność.
Chyba, że nie schrzanisz? Człowiek pozostaje wolnym. Może wejść, może nie wejść, może wrócić, może nie wrócić, może myśleć, może nie myśleć.
Może schrzanić a może zbudować coś pieknego.
Przeczytałeś? Skomentuj, dopowiedz, zapytaj. Dopowiadam i odpowiadam, ale nie toczę polemik w komentarzach.
ks. Zbigniew Paweł Maciejewski
Fundacja Nasza WInnica
Od Litery Do Wiary. Rzeczy Dobrze Pomyślane.
Pomagam księżom w ich pracy parafialnej,
przez dostarczanie publikacji, książek i pomysłów duszpasterskich,
ponieważ wierzę, że może to zmienić oblicze Kościoła.
Możesz, słowo klucz. wszystko możesz, ale czy Ci wolno i w imię czego wolno! Tak wolał nasz św. Jan Paweł II. Pan Bóg pozbawił się „nadzoru” nad stworzonym istotami.Upomina, zachęca, sugeruje, daje znaki. Dał rozum i wolną wolę. To największa forma Miłości. Ufał i ufa, że włączymy opcję myślenie. Żal, że tylu ludzu ciągle tego nie rozumie, i po równi pochyłej zmierza do samounicestwienia po obu stronach Nieba. Świadomi tego, że giną, musimy stale, więcej i mocniej błagać o nawrócenie i przemianę serca i ich myślenia. Mamy robotę do zrobienia. Budzić uśpionych i ignorantów. Bóg zapłać, ks. Zbigniewie. Jesteś jak Prorok, który non stop woła.
Szczęść Boże drogi Księże Zbigniewie 🙂
Dziękuję i Bóg zapłać za mocne, mądre, prawdziwe i głębokie kazanie. Taka jest prawda i rzeczywistość. Jednak w wielu przypadkach uszy człowieka są tak zamknięte, że słucha, ale nie słyszy, patrzy, ale nie widzi, bo tak jest straszliwie zniewolony. Pozostaje tylko modlitwa i błaganie Dobrego Boga o litość nad tymi ludźmi, bo żadne po ludzku działanie nie działa. Pozostaje nadzieja, bez której nie sposób jest przetrwać w obliczu tego co dzieje się w świecie i ufność, że nasz Dobry Pan uratuje tych, za których się modlimy i za cały świat pogrążony w mroku choćby w chwili nadchodzącej śmierci. A owoce naszych modlitw po naszej śmierci.
Bóg zapłać za każde dobre słowo dla ratowania człowieka.
Pozdrawiam serdecznie. Z Panem Bogiem.
💙♥️🙏🙏🙏
Renata