Opublikowano 9 komentarzy

Wszyscy cię szukają!

V Niedziela Zwykła, B; (Hi 7,1-4.6-7); (Ps 147A,1-2.3-4.5-6); (1 Kor 9,16-19.22-23); Aklamacja (Mt 8,17); (Mk 1,29-39); Winnica 7 lutego 2021.

Kościół założył Jezus Chrystus. To była Jego wola.

Sądzę też, że nie był to jakiś kaprys, przypadek. To nie było tak: „Panie Jezus, po co założyłeś Kościół? No wiesz, nie wiem właściwie, tak niechcący!”

Brzmi to absurdalnie. W założeniu Kościoła musiała być jakaś logika, jakiś zamysł, jakaś myśl i plan.

Wiec po co Jezus założył Kościół?

Jest w zasadzie tylko jedno Boże zadanie dla Kościoła. Jezus, po swoim zmartwychwstaniu, powiedział apostołom: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)

Trzeba iść do świata po to, by głosić wszędzie Ewangelię.

Kościół istnieje dla świata i dla głoszenia Ewangelii. O tym posłaniu mówimy jako o nakazie misyjnym Kościoła.

Czy Kościół wypełnia tę swoją misję? Raczej nie, albo w malutkiej tylko cząstce.

Dominuje przeświadczenie, że od głoszenia to są księża, to są misjonarze, to są, może, siostry zakonne. To ich powołanie, które trzeba wesprzeć „dychą” w niedzielę misyjną… i to w zasadzie wszystko.

W tym przeświadczeniu Kościół służy tym, którzy do kościoła przychodzą. Oczekuje się dobrego „obsłużenia”. Jak potrzebuję spowiedzi, to jest spowiedź, jak Mszy Świętej, to mam ją, najlepiej w dobrej oprawie. Jak kazanie to ciekawe, jak muzyka to na poziomie.

Chcę się tu dobrze czuć, mieć dobrą atmosferę, bezpieczeństwo, komfort i ciepło. Chcę wyjść umocnionym.

Czasami w tym cieple i komforcie myśl biegnie ku światu, ale tak raczej w kierunku oczekiwania, kiedy Pan Bóg pokaże wreszcie tych grzeszników i bezbożników.

Nie takiego Kościoła chciał Jezus. To nie jest Jego twór, to jest raczej NOWO-twór.

Kościół istnieje dla świata i dla głoszenia Ewangelii.

Co to oznacza dla tego, kto jest w tym Kościele?

Pierwsza rzecz to troska, ból i płacz nad światem. Tak, ten świat zmierza w złą stronę, ginie, ale nie powinno ci to dawać satysfakcji, a raczej to wszystko co byś czuł, widząc jak ginie i zatraca się twoje dziecko.

Bogu zależy na świecie, który stworzył i ludziach, którzy na świecie żyją. I nam tak samo powinno zależeć.

Powinno nam zależeć na wszystkich. Na tych, którzy o Bogu zapomnieli i których ścieżki do kościoła dawno zarosły. Także na tych, którzy przychodzą do kościoła, by przeszkadzać, by rzucać kamieniami, czy mazać farbą.

Powinno nam też zależeć na tych, którzy się nie awanturują, przyjdą nawet czasem, ale tak jakby spali – nic nie słyszą, nic do nich nie dociera, nie ma w nich chęci do jakiegokolwiek nawrócenia.

Powinno nam także zależeć na tych, którzy Boga po prostu nie znają, do których Dobra Nowina o Jezusie nigdy nie dotarła.

Kościół istnieje dla świata i dla głoszenia Ewangelii. „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16,15)

Jeśli tego nie ma, jeśli Kościół się temu sprzeniewierza, to zaprzecza swojej najważniejszej misji.

Słysząc „Kościół” nie myślmy o instytucji, organizacji, nie myślmy o księżach i biskupach. Kościół to my wszyscy, to wszyscy wierzący.

Misja ewangelizacji świata to zadanie nas wszystkich. To jest druga rzecz, która wypływa dla nas wszystkich z nakazu misyjnego Jezusa. Oczywiście każdy to robi na swój sposób i w zakresie dla siebie możliwym.

Ewangelizacja, czyli niesienie Dobrej Nowiny do świata zawsze zaczyna się od miejsca, gdzie przyszło nam żyć, od „tu i teraz”. Mamy, mam nadzieję, w pamięci słowa: „Będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi.” (Dz 1,8b) Czyli w tej miejscowości, gdzie żyjesz, potem w swojej ojczyźnie, potem w sąsiednim kraju i dopiero potem dochodzisz do krańców ziemi.

Święty Paweł mocno nam dzisiaj przypomina: „Nie jest dla mnie powodem do chluby to, że głoszę Ewangelię. Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!” (1Kor 9,16)

Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.

Pierwszym miejscem głoszenia Ewangelii jest rodzina. Mąż głosi Ewangelię żonie a żona mężowi, rodzice dzieciom.

Tylko żebyśmy właściwie rozumieli pojęcia. Suszenie głowy, wyganianie do kościoła i awantury to nie jest ewangelizacja, to nie jest głoszenie Ewangelii.

To czego potrzebuje twój mąż, żona, czego potrzebują twoje dzieci, twoi sąsiedzi, znajomi i przyjaciele, to świadectwo. Potrzebują świadectwa tego, czym jest dla ciebie wiara, Bóg, Jezus, Ewangelia. Co to znaczy dla twojego życia. I muszą, to niezwykle ważne, tę Ewangelię widzieć w twoim życiu.

Myślicie, że apostołowie poszli za Jezusem z powodu jego słów? Otóż nie. Słowami to można tylko uwieść. Apostołowie poszli za Jezusem, bo widzieli, że Jego słowa mają pokrycie w Jego życiu.

Oni nie tylko Go słyszeli, ale widzieli. Widzieli jego zachowanie, jego postępowanie, jego modlitwę. To wszystko ich pociągało.

Czy ci, którzy są na marginesie Kościoła albo już z dystansu dużego na niego patrzą, są pociągnięci tym co widzą w Kościele?

Czy są pociągnięci postawą, życiem, modlitwą biskupów, księży a przede wszystkim swoich braci i sióstr?

Chyba nie, a na pewno w zbyt małym stopniu.

Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii.

Biada mi, gdy jestem zgorszeniem dla świata.

Biada, gdy nie tylko nie głoszę Ewangelii, ale ją zniekształcam, przesłaniam, zabieram.

Apostołowie, gdy znaleźli Jezusa powiedzieli: „Wszyscy Cię szukają.” (Mk 1,37b) Oby takim był nasz Kościół, oby takim był każdy z nas.

Wszyscy cię szukają, pójdą na pustkowie, zostawią wszystko, by cię znaleźć.


9 komentarzy do “Wszyscy cię szukają!

  1. W dłoni żebraka, w dziecka spojrzeniu i jego niewinnych oczach, w chorych i cierpiącym, w zmarzniętym migrancie, uchodźcy z Ukrainy, w człowieku upadłym, człowieku smutnym, człowieku płaczącym, głodnym, odnajduję Chrystusa. W człowieku, który czyni dobro i który jednoczy też widzę Chrystusa.
    Dziękuję i pozdrawiam.

  2. Hura! Brawo! to mi się podoba. Ale Ale gdzie są chrześcijanie ? nie słychać nie widać .
    A TY siostro Bracie -czy twoja postawa ,czy pouczenie lub taktowne napomnienie jest w twoim życiu?
    To jest grzech cudzy -czy słyszałeś o tym?
    E tam poco mają mieć mnie za wariata! czy jesteś w stanie podziękować : kierowcy- ekspedientce itp.
    Widać katolików : w sklepie ,autobusie ,na imprezie,ulicy ?
    Czy katolik to ten co zalicza (byłem w kościele u spowiedzi,pomodliłem się, czy byłem w kościółku czy w Kościele? . A czy słyszałeś n.p w czasie postu Adwentu w dniu zadusznym ,że piekło lub czyściec i czy chcesz aby Bóg był sprawiedliwy??????
    Tak również kiedyś trochę myślałem, ale kiedy stanowczo powiedziałem -wariat czy idiota to nie mój problem ——-tylko tego co tak myśli.
    Duchu święty -proszę przyjdź ,bo nie wiem co jest Co ????????

  3. Doskonała homilia. Jakże często zapominamy w życiu codziennym o potrzebie głoszenia miłości wobec najbliższych. A potem zaczynają się problemy kłótnie przezwiska ciągłe pretensje. A wystarczy w naszym życiu pamiętać o tym co powiedział pan Jezus kochaj bliźniego swego jak siebie samego

  4. Kazanie cudowne. Dziękuję.

  5. Jak kochać Pana Owsiaka co znieważa obraz Matki Bożej, z Której dłoni wyjmuje Pana Jezusa i wkłada mapetową żabę i taki obraz licytuje w swojej diabelskiej orkiestrze. Jak tego Pana kochać?

    1. Bóg kocha grzesznika, a ma w nienawiści grzech. Istotą miłości (także do nieprzyjaciół) nie są uczucia, ale pragnienie dobra dla nich.

    2. Proszę Pana. Pozwoli Pan, że opowiem swoją historię o Kermicie. Otóż kilka lat temu postanowiłam szyć własnoręcznie zabawki dla moich wnuków. Pierwsza zabawka, pierwszy pomysł, to właśnie Kermit. Zielona, wysłużona moja sukienka, guziki, niepotrzebne szmatki do środka. I wyszło cudo. Dobry, uroczy, kochany Kermit:) Wnuki zachwycone, nosiły Kermita i bawiły się nim. Dlaczego był moją pierwszą wymyśloną zabawką. Za dużo do opowiadania.
      Któż go nie kochał i nie kocha dalej. Któż nie pamięta, jego piosenki “Pictures in My Head”lub “The Rainbow Connection”.
      Jeśli każdy krytyk zrobi dla ratowania dzieci i seniorów tyle co Pan Owsiak wtedy zrozumie wiele, a może nawet więcej.
      Pozdrawiam Pana.

      1. Pani Zosiu, może warto przemyśleć drugie i trzecie “Biada” przy końcu homilii? A potem jeszcze J 10, 32-33, z zachowaniem stosownej proporcji.

        1. Proszę przeczytać Psalm 82.6.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *