Opublikowano 4 komentarze

Nie mamy pojęcia

VI Niedziela Zwykła, (Kpł 13, 1-2. 45-46); (Ps 32,1-2.5 i 11); (1 Kor 10,31-11,1); Aklamacja (Mt 4,23); (Mk 1,40-45); Winnica 11 lutego 2024.

[podcasty moje znajdziesz na Spotify https://open.spotify.com/show/2k601ARpVtkryCfeJBizQP, Podcasty Apple’a https://podcasts.apple.com/pl/podcast/kazania-ks-zbigniew-pawe%C5%82-maciejewski/id1526946076, Spreaker https://www.spreaker.com/show/kazania_1 i innych miejscach – szukaj maciejewski kazania]

Nie mamy pojęcia czym jest grzech. Nie mamy o tym ani bladego, ani zielonego, ani żadnego innego pojęcia.

Ja też nie mam pojęcia czym jest grzech. I mam gorzej, bo nie mając pojęcia muszę o tym mówić kazanie.

To co powiem nie będzie bzdurą ani kłamstwem, ale chciałbym byście wiedzieli, że to co powiem to zaledwie migotliwe światełko oświecające i odsłaniające jedynie maleńki fragment rzeczywistości. Reszta jest zakryta.

I od tego może zacznę… Grzech to tajemnica. Niepojęta, niezrozumiała i tragiczna. Mamy na to nawet specjalny termin: “Mysterium Iniquitatis”.

Grzech to tajemnica. Jak wytłumaczyć bunt aniołów? Jak zrozumieć duchy obcujące z Bogiem, które doświadczając nieba wybierają piekło?

Jak wytłumaczyć grzech pierwszych rodziców, którzy mając raj szukają czegoś więcej?

Może najłatwiej wytłumaczyć nasze grzechy? Choć pewnie też nie wszystkie. I pytanie czy to nasze tłumaczenie nie będzie raczej usprawiedliwianiem a ostatecznie zaprzeczaniem?

Grzech jest obrzydliwością. Dlatego mamy dzisiaj Ewangelię o trędowatym. Tym czym jest trąd dla ciała tym jest grzech dla duszy. Grzech to choroba, słabość, cierpienie, zgnilizna, smród i na końcu śmierć. Grzech także, podobnie jak trąd, jest zaraźliwy. W grzechu nie ma nic dobrego!

Grzech jest obrzydliwością, ale my tego nie przyjmujemy, nie rozumiemy, nie akceptujemy, nie widzimy. Po swojemu rozumiemy grzechy jako w sumie fajne rzeczy, które nie wiadomo po co zostały nam zabrane i zakazane.

Grzech niszczy, grzech zabija, grzech oślepia.

I założę się, że zdecydowana większość z nas tego nie rozumie, nie akceptuje, nie przyjmuje do wiadomości. Czyli… Nie mamy bladego pojęcia czym jest grzech.

Grzech jest powszechny. Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Różnimy się w stylu i rodzaju grzeszenia, ale to nie daje dużych różnic. Ostatecznie zapłatą za grzech jest i tak śmierć (por. Rz 6,23). Zapłatą za grzech jest śmierć.

Grzech jest wieczną, niespełnioną obietnicą. Obiecuje, nęci i kusi. Na koniec daje do jedzenia łupiny ze starych kartofli. I zaczyna się wszystko od nowa – obietnica, pustka, obietnica, nicość, obietnica, śmieci. Obietnica piękna jak tęczowa bańka i pustka jak owej bańki dotknięcie.

Niech to wystarczy…

Pozostaje jeszcze zapytać. I co mamy z tym zrobić? Co począć? Co począć z naszym grzechem?

Najpierw czego nie powinniśmy robić. Dotknięci grzechem nie powinniśmy chować się w swojej norze, nie powinniśmy zaszywać się w ciemnym kącie i czekać aż „samo przejdzie”. Nie przejdzie!

Nie powinniśmy też opatrywać samych siebie, zdrapywać sami swoich strupów, przemywać ran rumiankiem.

Kolejnym dowodem, że nie mamy zielonego pojęcia czym jest grzech, są nasze komiczne w sumie próby zapanowania nad grzechem, uleczenia samego siebie.

Potrzebujesz lekarza!

Trędowaty z Ewangelii odkrył i zrozumiał, że potrzebuje lekarza, uzdrowienia, zbawienia. Odkrył, że potrzebuje Jezusa. Poszedł do Niego, ukląkł i prosił o zdrowie. Nie krył swojej choroby i nie łudził się nadzieją, że jakoś to będzie. Poszedł do Jezusa.

I to jest dla nas nauka. I to jest to najważniejsze światło. Możesz grzechu nie pojmować, nie rozumieć. Możesz być przez grzech upokorzony, złamany. Najważniejsze byś wiedział co robić, dokąd się udać.

Dzisiejsza Ewangelia to lekcja wiary: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”.

Niech sam Jezus dotknie twojego trądu. Niech sam Jezus dotknie twojej duszy, uzdrowi ją i uleczy.

Jak mówią słowa psalmu: „Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy. Rzekłem: >>Wyznaję mą nieprawość Panu<<, a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.

Bóg jest większy od największego naszego grzechu.

To prawda, że nie mamy pojęcia czym jest grzech. Mamy jednak pojęcie gdzie szukać pomocy w cierpieniu i chorobie.

Bóg jest większy!


Prosta książeczka o Mszy Świętej

KLIKNIJ: https://fundacjanaszawinnica.pl/pl/c/Tajemnica-Mszy-Swietej/54

4 komentarze do “Nie mamy pojęcia

  1. Bóg zapłać za dobre słowo…

  2. Wszyscy grzeszymy. Istotne jest to :
    ,,Źdźbło w oku bliźniego widzisz…”
    Ci ,,z belką w oku” są…
    Przepraszam za nich.
    In vitro, lgbt,.. to medyczne tematy. Niektórzy nie mają o tym pojęcia, o cierpieniach tych ludzi i o ich problemach. Jezus jest lekarzem. Pomoze. My ich tylko wysłuchajmy. Nie sądźmy , nie oskarżajmy. Od tego jest Bóg.
    ,,Nie mamy pojęcia czym jest grzech”. Tak jest.
    Pozdrawiam i dziękuję.
    Kazanie bardzo dobre.

  3. Dziękuję Księdzu za dzielenie się swoim doświadczeniem!

    1. Wielkie BÓG ZAPŁAĆ za trafne słowa.
      Nasz ratunek w CHRYSTUSIE.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *