Opublikowano 22 komentarze

Pląsająca pustka

XIX Niedziela Zwykła, B; (1 Krl 19, 4-8); (Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9); (Ef 4, 30 – 5, 2); Aklamacja (J 6, 51ab); (J 6, 41-51); Winnica 11 sierpnia 2024.

Kiedyś byłem sprinterem, dumnym rekordzistą Szkoły Podstawowej nr 1 w Rypinie w biegu na dystansie 300 metrów. Przebiegłem go w 40 sekund. Dzisiaj nawet gdy się śpieszę, to wolniej idę po chodniku niż złota medalistka z Paryża wspina się po ścianie.

Wyczyn polskiej zawodniczki to wszystko co do tej pory obejrzałem z olimpiady. Zatem poświęciłem olimpiadzie troszkę więcej niż sześć sekund. I wystarczy. Na więcej nie mam apetytu. Skutecznie mi go odebrała ceremonia otwarcia.

Wiele o tym powiedziano, wiele napisano. W aktualnym numerze (32/2004, s. 39.) Gościa Niedzielnego Franciszek Kucharczak celnie zauważa:

„Niezależnie od tego, o co chodziło z tą inscenizacją na moście nad Sekwaną, o kpinę z Jezusa czy o bachanalia, o manifest tolerancji czy o „podkreślenie wspólnoty”, jedno jest pewne – nie było to nic sensownego, nic twórczego, nic budującego. Oto jak wygląda cywilizacja, która straciła cel: oferuje się ludzkości pląsającą pustkę, rozpaczliwą nijakość wyzierającą spod rechoczących masek. Faceci imitujący kobiety tak, żeby było jak najbardziej obrzydliwie, dziwadła, w których nie ma żadnego uroku naturalnej kobiecości i męskości, monstra epatujące odrażającą zmysłowością – jakie to przesłanie? To ma być symbol czegoś ważnego, wartego chwalenia się przed całym światem? To ma ludzi uczynić lepszymi?” https://funawi.pl/kucharczak

Bardzo to trafne: „pląsająca pustka”. W takiej cywilizacji przyszło nam żyć.

To nad Sekwaną! A co słychać nad Wisłą? Pani minister Nowacka podpisała rozporządzenie, które uderza w szkolne nauczanie religii. Chodzi o stworzenie możliwości, by tworzyć grupy, w których w jednej klasie uczyć się będą dzieci z trzech roczników. Na przykład z pierwszej i trzeciej podstawówki.

Wprowadza i zapowiada też inne cuda, na przykład ograniczenie religii do jednej godziny w tygodniu.

Wbrew wszystkim zaklęciom, deklaracjom chodzi tu o pozbycie się religii ze szkoły. Już to przerabialiśmy. Religia nie, etyka też nie, prace domowe nie, ocenianie nie. Co zostaje? „pląsająca pustka”. W takiej cywilizacji przyszło nam żyć.

A co to ma wspólnego z dzisiejszymi czytaniami?

Zwróćmy uwagę na pierwsze czytanie. Prorok Eliasz miał pełne prawo narzekać w jakiej to cywilizacji przyszło jemu żyć. Był jednym z nielicznych proroków, którzy pozostali przy życiu. Naród się sprzeniewierzył, zwyciężało pogaństwo.

Kariery robili prorocy Baala i Aszery na utrzymaniu władzy. Tych „proroków” były krocie. Gdy konfrontują się z Eliaszem na górze Karmel jest ich 850. To jest bardzo ciekawy moment. Czytamy: „Wzięli więc cielca i oprawili go, a potem wzywali imienia Baala od rana aż do południa, wołając: O Baalu, odpowiedz nam! Ale nie było ani głosu, ani odpowiedzi. Zaczęli więc tańczyć [przyklękając] przy ołtarzu, który przygotowali.” (1Krl 18,26)

Mamy zatem dokładnie to o czym mówimy: mamy „pląsającą pustkę”.

Eliasz mimo że wygrywa ten pojedynek ma dość. Ma dość tego wszystkiego, ma dość życia. Pod ciężarem tego wszystkiego, w depresji, w lęku, chce umrzeć. Kładzie się i prosi Boga o śmierć, bo to wszystko bez sensu.

I mamy odpowiedź Boga. Wstań i jedz! Wstań, jedz i idź! Masz robotę do zrobienia, potrzebuję cię!

Eliasz, który przed momentem chciał umrzeć wstaje i idzie 40 dni do świętej góry Horeb. Tam ma Boże objawienie i otrzymuje kolejne prorockie zadania.

Przyszło nam żyć w chorej cywilizacji, wrogiej zdrowemu myśleniu. Może to rodzić zniechęcenie i kapitulanckie myśli. Łatwo położyć się pod krzakiem mówiąc: „nie będę kopać się z koniem”.

Trzeba jednak wstać. Trzeba wstać i iść. Jak trzeba to trzeba kopać się z koniem!

Tak trzeba! Tylko do tego potrzebne są siły. Trzeba się dobrze najeść. Najeść się pokarmem od Boga.

Myśląc o tym pokarmie mam na uwadze mądrość Bożego Słowa i moc Eucharystii. Karmmy się tym stale, regularnie, obficie. Słowo Boże i Eucharystia, Słowo Boże i Eucharystia, Słowo Boże i Eucharystia! Niech się boją wszystkie konie świata!

Można byłoby w tym miejscu powiedzieć „amen”. Jednak dodam jeszcze, że na stronie parafialnej znaleźć można adres do Pani Barbary Nowackiej. Nie dyktuję co można napisać. Niech rozum i sumienie podpowie. Proszę tylko, by robić to grzecznie.

Natomiast podzielę się za chwilę tym co ja napisałem.

W ostatni poniedziałek bp Wojciech Osial, odpowiedzialny w episkopacie za katechezę, stwierdził, że [zmiany Pani Minister] „naruszają (…) Prawo oświatowe i zasady pedagogiczne” i „wprowadzają poważne problemy w zakresie realizacji programu lekcji religii”. Zwrócił uwagę, że „zmiany zostały wprowadzone bez wymaganego przez prawo porozumienia ze stroną kościelną”.

W odpowiedzi Pani Nowacka, w jednym z wywiadów, pokrzyczała biskupów: „Nie zostało skonsultowane? To przypominam panom biskupom, że ósme przykazanie mówi: nie mów fałszywego świadectwa. (…) Zaznaczyła, że w resorcie odbywały się spotkania.” https://funawi.pl/nowacka

Napisałem Pani Nowackiej, że nie rozumie znaczenia słów lub celowo je przeinacza.

Zapytałem ChatGPT: „Jak byś zdefiniował porozumienie?”

Odpowiedział: „Porozumienie to proces, w wyniku którego dwie lub więcej stron osiągają wspólną zgodę na określone kwestie, warunki lub zasady, często po przeprowadzeniu negocjacji lub rozmów. Porozumienie może przyjąć różne formy, w zależności od kontekstu, np. pisemną umowę, ustalenie ustne, czy też formalny traktat. (…)

Kluczowe elementy porozumienia to:

  • Wspólne intencje: Strony dążą do osiągnięcia wspólnego celu.
  • Zgoda: Każda ze stron świadomie i dobrowolnie akceptuje warunki porozumienia.
  • Komunikacja: Porozumienie opiera się na efektywnej komunikacji, która umożliwia wyjaśnienie stanowisk i oczekiwań.”

Napisałem też, że jest niegrzeczna. To za „panów biskupów”.

Miałem też pokusę, by gorąco przekonywać Panią Nowacką, że jak trzeba to warto korzystać ze sztucznej inteligencji. Zrezygnowałem z tego, wszak chodzi o to, by nie grzeszyć a stwierdzenie byłoby, przyznaję, szydercze. Jednak fakt pozostaje faktem, że bardzo nie lubię jak ktoś zmienia znaczenie słów.

***

Na pewno nie można siedzieć z założonymi rękami. A jeszcze bardziej leżeć. Wstań i jedz! Wstań, jedz i idź! Masz robotę do zrobienia, potrzebuję cię! Mówi Bóg! Do mnie i do ciebie! Najgorzej to pozostać bezczynnym. Nie bójmy się pląsającej pustki!

Winnica, 09 sierpnia 2024

ks. Zbigniew Paweł Maciejewski

pl. Jana Pawła II 3

06-120 Winnica

Ministerstwo Edukacji Narodowej

Pani Barbara Nowacka

al. Jana Chrystiana Szucha 25

00-918 Warszawa

Korzystając z moich praw obywatelskich stanowczo protestuję wobec zmian dotyczących nauczania religii w szkole.

Zwracam też Pani uwagę, że nie rozumie Pani znaczenia słów lub celowo przeinacza ich znaczenie. Sądzę, że raczej to drugie. Chodzi mi o słowo „porozumienie”.

Na zarzut episkopatu, że czynione są zmiany bez porozumienia odpowiedziała Pani w wywiadzie dla TVN24:

Nie zostało skonsultowane? To przypominam panom biskupom, że ósme przykazanie mówi: nie mów fałszywego świadectwa – odparła Nowacka. Zaznaczyła, że w resorcie odbywały się spotkania.” https://funawi.pl/nowacka

Proszę o zajrzenie do słowników jakie jest znaczenie terminu „porozumienie”. Ja zadałem pytanie na ChatGPT: „Jak byś zdefiniował porozumienie?”

Oto odpowiedź:

Porozumienie to proces, w wyniku którego dwie lub więcej stron osiągają wspólną zgodę na określone kwestie, warunki lub zasady, często po przeprowadzeniu negocjacji lub rozmów. Porozumienie może przyjąć różne formy, w zależności od kontekstu, np. pisemną umowę, ustalenie ustne, czy też formalny traktat. (…)

Kluczowe elementy porozumienia to:

  • Wspólne intencje: Strony dążą do osiągnięcia wspólnego celu.
  • Zgoda: Każda ze stron świadomie i dobrowolnie akceptuje warunki porozumienia.
  • Komunikacja: Porozumienie opiera się na efektywnej komunikacji, która umożliwia wyjaśnienie stanowisk i oczekiwań.”

Oczywistą jest rzeczą, że żadnego porozumienia, wspólnej zgody, z Kościołem nie było. Postawiła Pani Kościół przed faktem dokonanym. Tym samym przekroczyła Pani Prawo.

Chcę też zwrócić Pani uwagę, że termin „panowie biskupi” jest po prostu niegrzeczny.

Z wyrazami szacunku

P.S. Załączam kazanie z nadzieją nawrócenia dla Pani i dla mnie też.


Przeczytałeś? Skomentuj!

Poniżej wyraź swoją opinię, zapytaj, dodaj swoje uwagi. Pomoże to zwiększyć zasięg tego wpisu a odwiedzających przekona o wartości. Polemik w komentarzach nie prowadzę, proszę to uszanować.

22 komentarze do “Pląsająca pustka

  1. Jestem przeciwko wszelkiemu lewactwu i nie podoba mi się to co robi Pani Nowacka. Jestem za pozostawieniem nauki religii w szkole ale jestem za zmniejszeniem jej do jednej godziny tygodniowo. Takie jest moje zdanie, mniej nie znaczy gorzej, nieraz co za dużo bardziej szkodzi niż pomaga.

  2. Osoba kobieca, nosząca nazwisko Nowacka i zajmująca od jakiegoś czasu stanowisko MINISTRA EDUKACJI…..tak ministra, nie ministry, ministery, ministrum -(być może) i z dużym prawdopodobieństwem MONSTRUM, ale na pewno mini….rozumu i maksi-głupoty!!!!!!
    Tzw. idea tolerancji, głoszona od dziesięcioleci przez ideologię, której wyznawczynią jest ta pani, o ile nadal czuje się kobietą – bo podobno płci jest więcej, chociaż mnie o tym nic nie wiadomo, to nic innego jak najzwyklejsze kłamstwo. Bo nie ma nic wspólnego z tolerancją. Tolerancja według Nowackiej, to prawo do zabijania najsłabszych, prawo do opluwania Kościoła Katolickiego, prawo szydzenia i lekceważenia kleru. Tych praw jest tam więcej i nie mają one nic wspólnego z szacunkiem do ludzi prezentujących odmienny światopogląd. Światopogląd, który w tym przypadku, faktycznie głosi równość…. Mistrzostwo zakłamania i pogardy dla człowieka, w tym człowieka najsłabszego, takiego który nawet krzykiem nie może się bronić, to zdaniem Lewackiej standardy równości i tolerancji.
    Nie może, zatem dziwić rugowanie nauki religii ze szkół !!!

    1. Kiedyś proszę pana w każdej duzej szkole pracowala codziennie pielęgniarką. Kiedyś w prawie każdej szkole był gabinet stomatologiczny. W szkole psycholog pracuje dwa dni w tygodniu. Żeby wypracować cały etat Ci ludzie pracują w 2- 3 szkolach. Pewnie pogodzili się z tym bo nie mają na to wpływu. Pokorą w życiu jest darem. Nikt nie ,, ruguje lekcji nauki religi ze szkół ”
      Czuję siē obrażona jako kobieta, kiedy nazywa pan panią Nowacką -Monstrum. To nie po chrześcijańsku.
      O rodzajach płci proszę się nie wypowiadać. To temat dla biologa i genetyka.

  3. Bardzo fajne i mądre kazanie. gratuluję Księdzu odwagi wysłania go do pani minister. Z takimi osobami trudno się rozmawia. Pozdrawiam 🙂

  4. Pan Bóg zrobił dla nas wiele. Mamy obowiązek kochać Go, świadczyć o nim i bronić naszej wiary. 24 godziny na dobę, niezależnie czy pracujesz, czy zdobywasz medale, jesteś gruby, chudy, zdrowy, chory. Wystarczy, że jesteś ochrzczony. To jest nasz podstawowy obowiązek.
    Pozdrawiam

    1. Szanować mamy każdego. Nawet nie ochrzczonego. Od nas chrześcijan Bóg wiele wymaga. Mamy „świecić,, dobrem i to jest świadectwo wiary.
      Wierni, niewierni , nie dzielmy się, to doprowadza do wojen, kłótni, niezrozumienia…
      Jezus wiele cierpiał.

  5. Zadaniem zdrowej Szkoły od zawsze była realizacja trzech głównych celów:
    a) poznawczy – podawanie ugruntowanej merytorycznie wiedzy, dostosowanej do wieku,
    b) wychowawczy – ukazywanie wartości etycznych, moralnych, kulturalnych itp., o których
    podawana partia wiedzy mówi,
    c) kształcący – kształtowanie prawych sumień, postaw obywatelskich i woli kierowania się zdobytą
    wiedzą w życiu. Te trzy cele są tu mocno ze sobą skorelowane i warunkują się wzajemnie.
    ZAŚ odrażająca nihilistyczna INDOKTRYNACJA, siłą i podstępem wdzierająca się do szkół – o zgrozo
    ferowana przez MEN – to wrogie człowiekowi ANTYWARTOŚCI, których szkoła jeśli chce pozostać
    szkołą nigdy nie powinna ani przyjmować, ani wdrażać do programu nauczania. W przeciwnym
    razie przestanie być szkołą w prawidłowym tego słowa znaczeniu.

  6. Cala prawda!
    Dziękuję

  7. Dziękuję za kopanie się z koniem bo ja już często nie mam siły!
    Ale mam nadzieję i modlę się!

  8. Tak wiele zrozumienia i pocieszenia przychodzi w Ewangelii, mam współczucie dla każdego kto się w ignorancji swojej udzielił dla powstania tego show, jest coraz więcej tych bluźnierczych ceremonii a więc wyłączam TV i sięgam do Pisma Świętego.

  9. Mamy dziesięć medali. Oglądam, bo wspieram. Wspieram ich ciężką pracę treningową bardzo często połączoną z pracą zawodową. Dla przykładu -maraton, to trening 300 km w tygodniu. A łzy szczęścia na podium są piękne. Oglądanie olimpiady uważam za patriotyczny obowiązek.
    Świat jest różnorodny , są ludzie otyli i szczupli, są ludzie z różnymi zaburzeniami, choćby chromosomalnymi. Zostawmy to medykom i biologom. Nie musimy na wszystkim sie znać. Historie sztuki ludzie studiują i pogłębiają wiedzę latami.
    Pozdrawiam.

  10. Zgadzam się w zupełności. Szczęść Boże!

  11. Tego pędzącego pociągu już nie zatrzymamy!!Nie patrzmy na innych tylko na siebie!!Wzmacniamy się tak jak napisane wyżej,unieśmy głowę i świadczmy miłość puki starczy sił.

  12. Tak, piękne kazanie ale czy ludzie zechcę „ruszyć się z kanapy?; czy zechcę wyjść ze swojej strefy komfortu i kopać się koniem? Zawsze Kościół wychodził z prześladowań mocniejszy; może poobijany (pokopany) ale mocniejszy. Może i tym razem tak będzie; musimy walczyć ufając, że Bóg da siły, mądrość i roztropność. Ludzie przebudźcie się.

  13. Jestem wdzięczny sportowcom za to, że poświęcili mnóstwo pracy, wysiłków i przygotowań, aby olimpiada wyglądała normalnie. Na szczęście nikt nie przyznaje medali olimpijskich za część „artystyczną”, bo ona nie ma związku ze sportem.

    1. A oficjalne prawo do „bicia” kobiety -to co to jest. To rywalizacja? Pierre de Coubertin, przewraca się w grobie!

      1. Dlaczego Maria Skłodowska-Curie wyjechała do Francji?

  14. Słusznie. Konkretnie i z kulturą. PS PS bez kropek.

  15. Cóż. Mnie cieszy fakt, że dużo młodzieży zdąża w pielgrzymkach do Matki. Słyszę i widzę grupy idących i śpiewających mimo pląsającej pustki. Dzisiaj młodzi ludzie jechali na rowerach przez Olkusz do Czestochowy. Na koszulkach na plecach mieli napis Jezu ufam Tobie. Mieli wydrukowaną trasę na koszulkach. Trasę, którą jechali do Matki. I to jest czyn wielki w pląsającej pustce.
    I tak trzeba. Psy szczekają, a karawana idzie dalej. A tak przy okazji to jaki jest efekt rozmów biskupów z Pania Nowacką?

    1. Chłopy swoje baba swoje

  16. Zdecydowanie popieram.

  17. Brawo, Księże Zbigniewie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *