Opublikowano 8 komentarzy

Posłuchaj, spójrz i nakłoń ucha

Uroczystość Wniebowzięcia NMP;  (Ap 11, 19a; 12, 1. 3-6a. 10ab); (Ps 132, 6-7. 9-10. 13-14); (1 Kor 15, 20-26); Aklamacja; (Łk 1, 39-56); Winnica 15 sierpnia 2024.

Wniebowzięcie to finał. Wiele się musiało po drodze wydarzyć, by do tego finału doszło. Przygotowaniem było zapewne Niepokalane Poczęcie Maryi, ale umownym startem było chyba Zwiastowanie.

Zwiastowanie to moment, w którym Maryja usłyszała Bożą wolę, zaniesioną jej przez anioła i wyraziła na nią swoją zgodę.

I o słyszeniu, słuchaniu Boga chciałbym dzisiaj mówić.

Zacznę od przypomnienia tezy, która padała tu po wielekroć. Bóg mówi i możemy go usłyszeć. To nie tak, że mówił tylko kiedyś tam, w historii, On mówi także teraz.

Biblia jest pełna wersetów o słuchaniu Boga. Począwszy od „szema Izrael” – „Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym”. (Pwt 6,4) To cytat z Księgi Powtórzonego Prawa. Do Apokalipsy: „Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów”. (Ap 2,11a)

Trzeba słuchać, ale to nie jest łatwe. Dotyczy to nie tylko Boga, ale w ogóle wszystkiego i wszystkich.

Opuśćmy na chwilę przestrzeń religii i wiary i wejdźmy w naszą codzienność. Chciałbym nawiązać do trzech sytuacji, z których pierwsza wydarzyła się dosłownie kilka dni temu. Inne wcześniej, ale także to są współczesne przykłady.

Celowo pomijać będę nazwiska, bo nie o nazwiska tu chodzi, ale o zjawiska.

Pierwsza sytuacja. Pewien człowiek ogłosił w Internecie, że da nagrodę, gdy ktoś dostarczy mu kompromitujące materiały na temat pewnego dziennikarza. Ów człowiek ma po prostu pasję obrzucania ludzi błotem.

Jakoś nikt się nie zgłaszał więc ów dziennikarz sam sfabrykował pewien materiał nagrany ukrytą kamerą i podstawił taką przynętą. Ryba wzięła, i to ostro.

Filmik rzucono w Internet, gdzie zdobył milionowe zasięgi. Ciekawe były komentarze, pełne satysfakcji z upadku dziennikarza.

Jednak dużo ciekawsze było ujawnienie całej mistyfikacji. W niby to kompromitującym materiale, na koniec podano zupełnie inną informację, która była szansą by każdy kto pomyślał mógł ustalić, że ma przed sobą zmyślony materiał.

Można powiedzieć, że wystarczyło posłuchać, popatrzeć i pomyśleć, by odkryć niezgodność faktów i tym samym odkryć mistyfikację.

Wystarczyło posłuchać, popatrzeć i pomyśleć, ale nikt z głównego nurtu mediów nie posłuchał, nie popatrzył, nie pomyślał. Wszyscy rzucili się jak hieny na padlinę. I ośmieszyli się kompletnie.

Bo słuchanie jest bardzo trudną rzeczą.

Dwa inne przykłady dotyczą polityków przeciwnych opcji. O jednym z nich, z jednej strony politycznej, ktoś wyprodukował post przedstawiający jego luksusową rezydencję. Z komentarzem jak to sobie żyją politycy za nasze pieniądze.

I znowu ten post, udostępniany, polubiany i komentowany, przebiegł Internet tam i z powrotem, wzdłuż i wszerz.

A wystarczyło pomyśleć. Wystarczyło zamieszczone zdjęcie wrzucić w wyszukiwarkę Google i znaleźć tę niby rezydencję polskiego polityka jako ofertę handlarza nieruchomości w USA.

Drugi przykład dotyczy czołowego polityka z drugiej, przeciwnej opcji. Krążył i krąży pewnie do dziś, i będzie krążył, mem zawierający cytat z jego wypowiedzi, zdaniem cytującego świadczący o antypatriotyzmie owego polityka.

Znowu wystarczyło pomyśleć. Wystarczyło ten cytat wrzucić w wyszukiwarkę, znaleźć źródło i zobaczyć, że ów kompromitujący cytat pozbawiony jest bardzo istotnego fragmentu, który to kompletnie zmienia sens wypowiedzi.

To tak jakby twierdzić, że w Piśmie Świętym znajdujemy twierdzenie „Boga nie ma”. I rzeczywiście jest takie zdanie w Psalmie czternastym: „Nie ma Boga”. Tylko, że poprzedzone jest ono innym fragmentem: „Mówi głupi w swoim sercu: Nie ma Boga.” (por. Ps 14,1) Czy widzimy różnice?

Wystarczy posłuchać, popatrzeć i pomyśleć, ale trudno słuchać, trudno dostrzec a najtrudniej myśleć.

Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że wszyscy mamy w sobie taki filtr, który sprawia, że chcemy słyszeć to co nam pasuje, widzieć to co nam pasuje i myśleć w zgodzie z tym co nam pasuje.

Jak pasuje to łykamy, jak nie pasuje to odrzucamy. I przez to żyjemy w zdeformowanej rzeczywistości. Może nawet przyjemnie się żyje w takiej zdeformowanej rzeczywistości, bo ona nam pasuje, bo nam się podoba… ale łatwo można wpaść pod tramwaj!

I wpadają ludzie pod tramwaje, dają się oszukiwać, ośmieszają, kompromitują.

A wystarczy posłuchać, popatrzeć i pomyśleć. Wystarczy nie łapać tak chętnie przynęty.

To co przydaje nam się w życiu publicznym przydawać się nam będzie także w życiu religijnym, życiu wiary. Przyda się to nam w słuchaniu Boga.

Bo ze słuchaniem Boga także jest tak, że słyszymy raczej to co chcemy usłyszeć, to co nam pasuje, to co nam się podoba.

Jeśli coś się nie podoba, coś nie pasuje, to nie słyszymy tego, nie dociera to do nas. I z takim niewidzeniem, niesłyszeniem, znowu łatwo wpaść pod tramwaj, wleźć w jakieś kłopoty, zniszczyć sobie życie.

W psalmie responsoryjnym mamy takie słowa: „Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha.” (Ps 45,11a)

Wezwanie do uważności, do staranności, do pilności. „Nakłoń ucha”! Przychyl się i postaraj dobrze usłyszeć, dobrze pojąć, zrozumieć. To nie jest łatwe.

W tym tkwi tajemnica totalnego niepowodzenia wszystkich kazań. Tyle ważnych, dobrych, prawdziwych i pięknych rzeczy słyszy się na ambonach. I z jakim trudem wchodzi to w życie.

Dlaczego? Bo te słowa nie pasują! Burzą pewien porządek, kłócą się z rzeczywistością.

Co robimy z butami, które nam nie pasują? Odkładamy je! Co robimy ze Słowem Bożym, które nam nie pasuje, Słowem, które nas uwiera? Odkładamy je, odrzucamy, nie przyjmujemy.

Klasycznym tego przykładem są ewangeliczni faryzeusze. To co mówił Jezus, to co robił, absolutnie im nie pasowało, kłóciło się im to z ich wizją Boga i mesjasza.

Odrzucili więc Słowo, które do nich przyszło, nie przyjęli. Więcej nawet, podeptali i zabili.

To wszystko wszystkim nam grozi. Nikt nie jest wolny od tego niebezpieczeństwa.

Dlatego posłuchaj, córko, posłuchaj synu, spójrz i nakłoń ucha. Bądź uważny, ostrożny, staranny, krytyczny, myślący. Bądź jednocześnie otwarty, by przyjmować coś co może nie pasuje, ale niesie prawdę i dobro.

Maryja to potrafiła! Myślicie, że pasowało jej zostać Matką bez męża? To musiało być trudne, ale wypełniła swoje zadanie – fiat, nie mi się stanie. Za to ją czcimy.

Niech Maryja pomaga i nam w przyjmowaniu tego co prawdziwe, słuszne, co pochodzi od Boga… nawet jak nam nie pasuje.


Przeczytałeś? Skomentuj!

Poniżej wyraź swoją opinię, zapytaj, dodaj swoje uwagi. Pomoże to zwiększyć zasięg tego wpisu a odwiedzających przekona o wartości. Polemik w komentarzach nie prowadzę, proszę to uszanować.

8 komentarzy do “Posłuchaj, spójrz i nakłoń ucha

  1. Szczęść Boże.
    Myślę, że wielu z nas w swoim życiu zostało ,,wywiezionych w tzw. pole,,. Żyjemy w czasach manipulacji technikami, metodami i możliwościami środków przekazu informacji. Nadmiar informacji wyłącza nasze myślenie. Wpadamy w owczy pęd. Dlatego bardzo cenię i szanuję kazania księdza Zbigniewa, które skłaniają do myślenia, do wyciągania wartościowych wniosków jak czytać, jak rozumieć i jak żyć Słowem Bożym, Słowem Prawdy. Za ten kapłański trud składam serdeczne Bóg zapłać. Niech Maryja błogosławi i umacnia na kolejne lata.

  2. Słuchać Boga, usłyszeć, co do mnie mówi – to trudne.
    Słuchać ludzi, usłyszeć i zrozumieć, nie być skupionym tylko na sobie – to też wielkie wyzwanie.
    Dziękuję Księdzu.
    Szczęść Boże

    1. Co wieczór modlę się do Ducha Św. by napełnił moje serce miłością. Modlę sie bym jutro mogła zrobić coś dobrego, pomóc komuś dla przykładu. Później ta współpraca z Bogiem się układa, można Go usłyszeć. Pozdrawiam.

  3. Tak.
    Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. ono było na początku u Boga. Wszystko przez Nie się stało, a bez Niego nic się nie stało, z tego, co się stało.
    W Nim było życie, a życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła. (J, 1, 1-5 )

    Tak, słowo ludzkie ma wielką moc zla i wyrządza wiele krzywdy i nie potrzebnego cierpienia.
    Ale Słowo Boże jest ponad tym, jest mocniejsze, jeżeli tylko my ludzie to zrozumiemy i pójdziemy za Słowem Boga tym cudnym, przedziwnym Światłem, które nie zna końca.
    „Są słowa kojące, pachnące radością,
    są słowa, które nosisz na dnie serca z wdzięcznością.
    Są słowa od których dłoń zaciska się w pięść 👊🏼
    Są słowa, po których spać nie możesz nie jeść” wrzuć w wyszukiwarkę Mikroklimat -są słowa 😊

    Zawsze zastanawiałam się nad konfiguracją słowa, które dał nam nasz Dobry Pan. Ile jeszcze czasu potrzeba, aby je tak konfigurować np. jak Ksiądz Zbigniew, aby się świat nawrócił. Ale już wiem, że muszę zawsze zaczynać od siebie i wtedy świat będzie się zmieniał.
    Dziękuję z całego serca Księdzu.
    Rozesłałam Księdza konfigurację słów do wielu przyjaciół i nieprzyjaciół.
    Pozdrawiam serdecznie. Bóg zapłać za dobre słowo.
    Renata

  4. 🙂
    Patrzę i słucham.
    Serce.
    Miłość.
    Mieszkaj proszę.
    Radość.
    Dziękuję.

  5. Tyle napisałam i wszystko mi się skasowało. Teraz już krócej. Dziękuję za kazanie, skłoniło mnie do zastanowienia się. Ale nie wiem, co mówi Bóg do mnie. Oczywiście mówi przez przykazania, przez Pismo Święte, ale choć uczestniczę w mszach, wydarzeniach religijnych, nabożeństwach, slucham kazań w Internecie, to nie wiem, co Bóg mówi do mnie na co dzień. Szczęść Boże.

  6. Księże w sam punkt tego co dzieje się właśnie u mnie… każdy chce po swojemu… a ile w tym mściwości… nienawiści i pogardy…
    Zastanawiałem się o czym jutro mówić… już wiem… wciąż o tym samym 🙂
    Niech Maryja uczy nas Prawdy, Szczerości, Uczciwości i Miłości…
    Pozdrawiam

  7. dobrze pomyślane…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *